Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

JAK W SOCZEWCE. Rzecz to oczywista, że w naszym życiu codziennym, rodzinnym zawodowym skupia się obraz naszego państwa, władz, przełożonych, w każdej dziedzinie i na każdym szczeblu. Jako społeczeństwo zostaliśmy poddani w ostatnich latach takiej obróbce socjotechnicznej, że staje się to skrzywieniem i patologią. Władza robi to po to, aby nami manipulować, a wciskany wszelkimi kanałami bajer i kit, zaprawiony z drugiej strony opresją (brak pracy, niskie zarobki) – ma uczynić z nas bezwolnych niewolników. Władze żyją w świecie wirtualnym, stworzonym przez siebie przy pomocy usłużnych mediów. Środki, którymi obracają to pieniądze, przywileje i wpływy, które zapewniają trwałość takiego systemu. Dlatego tępak, nieudacznik czy przestępca funkcjonuje bezkarnie jako polityk, prezes czy inny decydent. Na naszych oczach kręci się karuzela stanowisk. Patologia ta podważa fundamenty państwowe, samorządowe i społeczne. Mamy dziadostwo, bo nie wygrywają, nie rządzą, nie decydują najlepsi. Prawdziwe elity i autorytety nie zgadzając się na to, są marginalizowane… Gdy nadejdzie czas kupowania prezentów dla młodego pokolenia, najlepszą inwestycją w przyszłość może być… legitymacja partyjna. Bez nauki, doświadczenia, bez pojęcia taki stworek systemu dostanie wszystko, co zechce.

MÓWIMY SAMI DO SIEBIE. Dawno temu osoba, która mówiła sama do siebie, idąc ulicą czy jadąc tramwajem, była traktowana jak ktoś, komu brakuje piątej klepki. Dzisiaj mówienie w eter za pomocą satelity jest nagminne i zastępuje normalne rozmowy w cztery oczy. Takie gadanie bez oglądania się na to, co dzieje się tuż obok, takie funkcjonowanie także przed ekranem komputera – to fikcja kontaktu z drugim człowiekiem. To życie na niby prowadzone pod czujnym okiem tych, którzy taki kontakt umożliwiają. Nie widząc, nie słysząc się nawzajem, zaczynamy gadać i pisać bzdury – takie bez reguł, bez zasad, bez kultury. Bez piątej klepki.

MIŁE SŁOWA. One do nas wracają, powinny wracać, chyba że trafiamy na jakiegoś socjopatę – buraka, który miłe słowo przyjmuje jako wyraz słabości czy uległości. Miłe słowa ułatwiają życie, otwierają skamieniałe dusze, ale też budzą nieufność i ostrożność. Jednak warto ryzykować, bo to jest szansa na… lepsze życie.

Jarosław Kajdański

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *