Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

Dyskusja o przyszłości Rynku Podgórskiego trwa od kilku lat. Choć nie ma jeszcze ostatecznych decyzji co do wyglądu samej płyty tego reprezentacyjnego miejsca Podgórza, jesienią ub.r. rozpoczęły się pierwsze prace remontowe w pobliżu kamienic. rynek_podgorski
Przez lata Rynek służył za parking oraz był pustą przestrzenią, na której „od wielkiego święta” odbywały się jakieś imprezy. Stowarzyszenie Podgorze.pl dążyło do ożywienia tego miejsca. Przed kilku laty wymyślono Targi Rzeczy Wyjątkowych Made in Podgorze, które stały się cykliczną imprezą dzięki wsparciu kilku podgórskich rad dzielnic i sponsorów. W ub.r. siłami kilku organizacji zorganizowano trwający przez sezon letni sobotni Targ Pietruszkowy.

Zły projekt

Równolegle w zaciszu gabinetów toczyły się prace nad koncepcją rewitalizacji Rynku, przywrócenia mu dawnej świetności, uczynienia go „salonem” Podgórza. Właśnie „salonowy” charakter miała propozycja przedstawiona w 2012 r. Rada Dzielnicy XIII, miłośnicy historii Podgórza, przedstawiciele różnych organizacji nie zostawili na nim „suchej nitki”. Skrytykowano niemal każdą z zaproponowanych rzeczy, jako alternatywę przedstawiając opinie mieszkańców wypracowaną podczas różnych warsztatów. Wynikało z nich jednoznacznie, że nikt nie chce „salonu”, że ludzie opowiadają się za przyjaznym dla nich placem, na którym można spotkać się ze znajomymi, uczestniczyć w różnego rodzaju imprezach.
Zgłoszone uwagi i postulaty miały być punktem wyjścia do przygotowania nowego projektu, który ujrzał światło dzienne wiosną tego roku. Współautorem projektu jest prof. Zbigniew Myczkowski. W zgodnej opinii wszystkich zainteresowanych projekt jest znacznie lepszy od poprzedniego, bardziej dostosowany do podgórskiej tradycji i rzeczywistości. Niemal przerażenie wywołał jednak fakt, że projektant przewidział wycięcie niemal wszystkich drzew, by „odsłonić” bryłę neogotyckiego kościoła pw. św. Józefa. Dorodne drzewa miały zastąpić miniaturki znane z kilku placów w centrum miasta (m.in. przy Placu Matejki).
Oburzeni mieszkańcy zaczęli zbierać podpisy przeciw „betonowaniu Rynku”, słali protesty w tej sprawie do wszelkich możliwych instytucji. Informacja, że z drzew zdjęto zawieszone przed kilkoma miesiącami budki lęgowe, wywołała obawy, że wbrew woli mieszkańców miasto przeforsuje pomysły projektanta. Najnowsze ustalenia mówią, że wyciętych będzie tylko kilka drzew kolidujących z proponowaną koncepcją zagospodarowania placu. Zdaniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z miejskimi placami nie licują drzewa iglaste.

Nowy pomysł

Tegoroczny projekt zakłada wykonanie nowej nawierzchni płyty Rynku z porfiru w kolorze ciemnopiaskowym oraz granitowych jezdni, które zostaną odsunięte o ok. 1,4 m od pierzei budynków. Początkowo wokół Rynku ma być ok. 70 miejsc parkingowych. Później, po wybudowaniu parkingu piętrowego na tyłach Hali „Korony”, mają się one stać przestrzenią publiczną.
Organizacja ruchu samochodowego pozostanie chyba bez zmian, choć rozważano uniemożliwienie bezpośredniego przejazdu z ul. Zamoyskiego w ul. Rękawka, by wyeliminować ruch tranzytowy, przenieść go w całości na ul. Limanowskiego. Jedyną zmianą będzie najprawdopodobniej podniesienie jezdni między płytą Rynku a schodami prowadzącymi do kościoła, by stworzyć wizualne połączenie tych miejsc i zwiększyć bezpieczeństwo pieszych.
Planowana jest iluminacja dwóch narożnych budynków, postawienie stylowych ławek i latarni oraz ładniejsza od obecnej fontanna. Nie rozstrzygnięto definitywnie przyszłości dwóch budek z kwiatami stojących na płycie Rynku i wyglądu kiosków przy budynkach. Mieszkańcy chcą, by te obiekty zostały, a tylko ewentualnie dopasować je do miejscowej tradycji. Urzędnicy optują za likwidacją kwiaciarni i architekturą kiosków nawiązującą do tej znanej z centrum Krakowa.
Rada Dzielnicy XIII nie wydała opinii na temat obecnego projektu. Aurelia Czerwińska-Pacura, radna Dzielnicy XIII z okręgu, w którym znajduje się plac, uważa, że projekt jest w miarę prosty, bez wprowadzania zbędnych elementów i jest to jego zaletą. Przyznaje, że największe protesty budziła wycinka znacznej części drzew. – Wiele osób przychodziło do mnie z tym problemem, zgadzałam się z nimi. Trudno robić betonową pustynię i zabierać zieleń, zwłaszcza w miejscu, gdzie naokoło są same kamienice. Projektant wycofał się z tego pomysłu i myślę, że to słuszna decyzja, korzystna dla Podgórza – uważa radna Czerwińska-Pacura.
Opinie wielu osób na temat nowego projektu doskonale oddają słowa Pawła Kubisztala, prezesa Stowarzyszenia Podgorze.pl: – Oczywiście widzimy ogromny postęp względem pierwszego projektu, ale trudno akceptować to, że konsultacje społeczne sprowadzają się do jednego wymuszonego spotkania. Faktycznie udało się zachować część drzew, ale nie uda się odtworzyć choćby jednej, symbolicznej latarni czy poprowadzić ulicą ścieżki rowerowej. Ogólnie mieszane uczucia…

Chaotyczne prace

Okolicznych mieszkańców denerwuje też sposób prowadzenia prac. Rozpoczęto je jesienią ub.r. od ustawienia obskurnego ogrodzenia zaplecza na płycie Rynku i wymiany kilku elementów podziemnej infrastruktury. Potem przez kilka miesięcy nic się nie działo.
Z nadejściem wiosny prace ruszyły ponownie. Właściciele infrastruktury podziemnej działali najwyraźniej bez porozumienia, bo odchodzącą od Rynku ulicę Rękawka u zbiegu z ul. Parkową rozkopywano na przestrzeni ostatniego półrocza aż trzy razy. Inny fragment rozkopywano raz po raz równoległymi pasami, niszcząc po części to, co naprawili właściciele sąsiedniej infrastruktury. Zdaniem wielu osób, logiczniej byłoby zamknąć newralgiczny odcinek (ok. 50 m) dla ruchu, rozebrać nawierzchnię i zabezpieczyć kostkę granitową, ułożyć infrastrukturę i przywrócić nawierzchnię.
Równie chaotycznie remontowane są chodniki. Rozebrano je pewnego dnia na całej długości, zmuszając pieszych do przemykania się ulicą między parkującymi według własnego uznania kierowcami, pracującymi koparkami i poruszającymi się w normalnym ruchu pojazdami. Jak już ułożono nawierzchnię chodników, to ze znanych tylko wykonawcom powodów, pozostawiono po ich obu stronach (od ul. Zamoyskiego i Limanowskiego) po kilka metrów przerwy. Nie wykończono też brzegów od strony zieleńców. Stan taki trwa już kilka tygodni.
Mieszkańcy zaciskają ręce z bezsilności i mają nadzieję, że najgorsze już za nimi, że w miejskiej kasie będą pieniądze na rytmiczne prace.
Koszt inwestycji to około 8 mln zł. Nikt nie chce czekać na zakończenie remontu do 2015 r., jak to zapisano w harmonogramie Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. W 2015 r. będzie jubileusz 100-lecia połączenia Podgórza z Krakowem.

Krzysztof Duliński
fot. Paweł Kubisztal

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *