Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

25-lecie Stowarzyszenia LIVER

liver_04

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nikt nie jest w stanie pomóc wszystkim potrzebującym, ale każdy z nas może zrobić coś dla chociaż jednego z nich, na przykład dla konkretnego dziecka zmagającego się z chorobą. Taką pomoc umożliwia Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER, którego główna siedziba znajduje się przy ulicy Wysłouchów na os. Kurdwanów Nowy.
Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Chorym na Schorzenia Dróg Żółciowych i Wątroby LIVER (obecnie Stowarzyszenie Pomocy Chorym Dzieciom LIVER) powstało w Krakowie w 1991 r., w tym roku świętuje zatem dwudziestopięciolecie swojego istnienia. Jego założycielami byli Bożena i Jan Chechlińscy, którzy postanowili pomagać innym dzieciom po śmierci ich córeczki Marylki, chorej na marskość wątroby. Pierwszy przeszczep, zorganizowany dzięki Stowarzyszeniu LIVER, odbył się w Barcelonie w 1992 r.

Pomóc dzieciom z chorą wątrobą, ale nie tylko

liver_03Chociaż stowarzyszenie od początku swojego istnienia główną siedzibę ma w Krakowie, jego podopieczni pochodzą z całej Polski, a nawet z zagranicy. Często także za granicą (w Brukseli, Paryżu, Wiedniu, Barcelonie) odbywają się transplantacje, więc skala działania organizacji jest naprawdę szeroka.
Cel Stowarzyszenia LIVER to ratowanie życia i zdrowia chorych dzieci, przede wszystkim tych z chorą wątrobą. – Kryterium wyboru podopiecznych jest zawsze choroba, głównie choroba wątroby i dróg żółciowych – wyjaśnia Sławomir Janus, prezes stowarzyszenia.
– Zajmujemy się jednak też dziećmi z innymi schorzeniami, z tego względu, że gdy tylko są środki na pomoc, zawsze je wykorzystujemy. W tym momencie mamy pod opieką na przykład dziewczynkę z zespołem Downa, a w zeszłym roku finansowaliśmy jednemu z podopiecznych operację guza mózgu. Dodatkowo zamierzamy poszerzyć nieco naszą działalność, pomagając nie tylko chorym, ale i niepełnosprawnym.
W jaki sposób można zatem uzyskać pomoc, czy konieczne jest przedstawienie określonych dokumentów? – Podstawowym dokumentem jest karta leczenia szpitalnego lub zaświadczenie lekarskie – musimy po prostu wiedzieć, na co dziecko jest chore. Dodatkowo potrzebujemy zgody na przetwarzanie danych i korzystanie z wizerunku dziecka, chcemy też wiedzieć, jaka jest sytuacja finansowa rodziny, aby móc przekonać darczyńców, że pomoc trafia do tych, którzy naprawdę jej potrzebują.

Każdy może pomóc

Aby włączyć się w działalność Stowarzyszenia LIVER, nie trzeba wcale dysponować dużym budżetem. – Helmut Gollwitzer stwierdził kiedyś, że nikt nie jest tak biedny, aby nie był w stanie pomóc drugiemu – mówi Sławomir Janus. – Pomoc może być naprawdę wieloraka – najbardziej wymierne są oczywiście darowizny, natomiast jesteśmy też organizacją pożytku publicznego, możemy więc otrzymywać 1% podatku, którego przekazanie nic nie kosztuje, wystarczy wpisać we właściwej rubryce nasz numer KRS i w celu szczegółowym podopiecznego. Mamy taką zasadę, że jeśli nie wiemy, do kogo konkretnie przyporządkować darowiznę, kierujemy ją na Fundusz LEKI SOS, z którego finansowany jest zakup leków dla potrzebujących. Można również pomóc, przyjeżdżając do nas, praca dla wolontariuszy zawsze się znajdzie. Ostatnio rozpoczęliśmy też akcję zbierania nakrętek – gromadzimy je w większej ilości, następnie przekazujemy firmie recyclingowej, a za otrzymane pieniądze kupujemy lekarstwa dla dzieci. Zachęcam także do oddawania krwi oraz przyłączenia się do naszej drużyny biegowej.
Stowarzyszenie organizuje wiele akcji o charakterze charytatywnym – niektóre z nich spontanicznie, inne planowane są miesiącami. W październiku na terenie 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku odbył się na przykład bieg charytatywny Franek Run, którego celem było zebranie środków na leczenie chorego na atrezję dróg żółciowych podopiecznego. Niedawno zakończył się również projekt LIVERIADA Activ, mający na celu aktywizację rodzin dzieci po transplantacji wątroby, by mogły one odzyskać dzieciństwo, a nawet włączyć się w uprawianie sportu.

Andrzej Grabowski i marynarze

Twarzą kampanii wizerunkowej Stowarzyszenia LIVER został aktor Andrzej Grabowski, szerszej publiczności znany między innymi z serialu „Świat według Kiepskich”. – To naprawdę wyjątkowy człowiek, bardzo spokojny, stateczny, zupełne zaprzeczenie głównego bohatera, jakim jest Ferdynand Kiepski – mówi z uśmiechem Sławomir Janus. – Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za pomoc.
Stowarzyszenie wspierają także marynarze (nie tylko polscy), za pośrednictwem internetowej gazetki „Dzień Dobry – tu Polska”, której redagowaniem, bez żadnego wynagrodzenia, zajmuje się emerytowany dziennikarz Marek Szymański z Warszawy, pseudonim twórczy Gargamel. Właśnie od tego pseudonimu powstała nazwa akcji – Marynarskie Pogotowie Gargamela – która pomogła już kilkudziesięciorgu podopiecznym.
Niejednokrotnie ratowano dziecko, którego sytuację lekarze określali jako beznadziejną, nie zdarzyło się natomiast, aby wszyscy jednym głosem stwierdzili, że naprawdę nic nie da się zrobić. Nigdy nie wolno więc tracić nadziei, a Stowarzyszenie LIVER pomaga rodzicom chorych dzieci taką nadzieję zachować. Oby robiło to jeszcze co najmniej przez kolejnych dwadzieścia pięć lat.

Barbara Bączek
zdjęcia: arch. Stowarzyszenia LVER

liver_02liver_01

 

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *