Reklama

Park Duchacki

Wiadomości Podgórze

Napisz do nas!

Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

Komentarze

Mija rok od momentu, kiedy nasze życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Każdy przystosowuje się do nowej rzeczywistości na swój sposób, niestety niektórzy nadal nie mogą sobie z nią poradzić. Wśród nich znalazło się wielu młodych ludzi, dopiero wkraczających w dorosłość, których przerosła sytuacja związana z pandemią. Czytaj więcej

Pierwsza edycja budżetu obywatelskiego na pewno źle się zapisze w pamięci mieszkańców os. Piaski Nowe. Wśród 18 dzielnic krakowskich, tylko Dzielnica XI dysponowała ostatecznie 4, a nie 5, zadaniami lokalnymi. W tym przypadku urzędnicy pokazali, co jest dla nich najważniejsze, a budżet obywatelski to jakby zabawa, festyn na pokaz. Ssamozachwyt urzędników towarzyszył także pod czas szkoleń. Wszędzie podkreślano propagandowo i paternalistycznie (a może protekcjonalnie), że to forma obywatelskiej edukacji. Wydaje się, że edukować to trzeba by w pierwszym rzędzie urzędników, którzy nie znają i nie szanują zasad działania i pracy samorządu lokalnego, przez co interes mieszkańców przegrywa z interesem deweloperów.
Sposób wprowadzenia budżetu obywatelskiego w Krakowie kojarzy się z rzuceniem kiełbasy wyborczej, a raczej jej skórki, bo 4,5 mln zł w skali budżetu miasta stanowi zaledwie jego promil. Tymczasem na realizację wszystkich  zadań trzeba by ponad 78 mln zł. Niektóre zgłoszone przez mieszkańców zadania (elementarne, podstawowe) pokazują, że urzędnicy nie wiedzą, co można i należy w naszym mieście robić, a przecież to należy do ich obowiązków. Radni dzielnicowi, którym raczej ogranicza się środki, na ogół dobrze znają zgłoszone postulaty i chętnie by je realizowali w ramach własnych zadań, gdyby było tylko za co.
W zeszłym roku w ramach projektu „Dzielnice się liczą”  pilotażowy budżet obywatelski był realizowany w czterech dzielnicach. Teraz 2,7 mln zł z budżetu obywatelskiego będzie przeznaczone na zadania o charakterze ogólnomiejskim, a 1,8 mln zł na zadania dzielnicowe. Każda z 18 dzielnic dostanie pulę 100 tys. zł.
Na organizację tego programu wydano ponad 302 tys. zł, co jest jakimś kolejnym krakowskim rekordem. Widoczny był  przerost formy nad treścią i zbiurokratyzowanie procedur głosowania, Radnych dzielnicowych potraktowano jak frajerów, którzy pracowali bez dodatkowych diet, a trzeba pamiętać, że radni miasta jakiś czas temu w ramach pokazowych oszczędności… obcięli w dzielnicach diety o ok. 20 proc.
Takie są kulisy pierwszej edycji budżetu obywatelskiego. Trzeba mieć nadzieję, że wzorem innych miast następne będą bardziej udane.

Jarosław Kajdański

W polskiej transformacji po 1989 r. Europa podjęła wysiłek socjalizowania nas w duchu „zachodnim”, eksportu swoich instytucji i włączenia Polski w swoje struktury. Naiwnością grzeszą ci, którzy sądzą, że czyniła to z pobudek altruistycznych.

Czytaj więcej

Tak jak w II RP za sprawą marszałka Piłsudskiego, weterani Powstania Styczniowego byli honorowani, stawiani za wzór i w sprawach bytowych dotowani, tak w III RP dopiero od 3 lat (1 marca) żołnierze niezłomni zwani wyklętymi, którzy prowadzili powstanie przeciwko sowieckiemu okupantowi i walczyli do końca o wolną i niepodległą Polskę – doczekali się w końcu narodowej pamięci. Z wyrokami lub bez wyroków, bez grobów, pohańbieni – mieli zniknąć totalnie z polskiej historii, czego do dziś strzegą polscy spadkobiercy kremlowskiego reżimu. To oni i ich rozpanoszeni spadkobiercy – wciąż na świeczniku – pomniejszają  i wyszydzają polski patriotyzm. O tych, którzy walczyli z oboma okupantami (brunatnym i czerwonym), mówili, że to „bandyci” i „faszyści”.

Czytaj więcej