Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

OBCIACH. Za komuny obciachem było należeć do partii, bo do partii należało się nie dla idei, lecz po to, by czerpać profity. I te profity dla beneficjentów były decydujące bardziej niż to, co ta partia za sobą zostawiała… Choć często dopiero przelana krew musiała przywoływać do pionu i wielu (korzystając z okazji) oddawało legitymacje partyjne… A przecież „odmowa wcale nie wymagała wielkiej odwagi, była tylko kwestią smaku”, kto zna ten cytat i jego Autora (Zbigniew Herbert) ten wie, o co chodzi. Dlaczego o tym piszę? Bo według mnie kwestią smaku, a mówiąc dzisiejszym językiem – „obciachem” jest dzisiaj należeć i firmować własnym nazwiskiem inkryminowany układ partyjno-rządowy. Nagrane taśmy, a także sposób „wyjaśniania” tej afery, pokazują, że ta władza to grupa przestępcza, coś w rodzaju „ośmiornicy”, czyli czegoś co ma swoje macki w całym polskim życiu społeczno-polityczno-gospodarczym. Mówiłem niekiedy do szeregowych działaczy partyjnych, ludzi skądinąd porządnych: „zróbcie coś z tym swoim przywództwem, przecież to albo psychopaci, albo przestępcy i pójdziecie razem z nimi na dno, nie legitymizujcie ich”. Odpowiadało mi otumanione, bezmyślne spojrzenie lub patrzenie w bok. Przekroczyli wszelkie granice, idą stadem w zaparte. Ze strachu.
PROSZĘ, DZIĘKUJĘ, PRZEPRASZAM. To tytuł programu wdrażanego przez jedną z podgórskich rad dzielnic, konkretnie Dzielnicę XI Podgórze Duchackie, skierowanego do dzieci i młodzieży. Program ma łagodzić obyczaje, wychowywać u podstaw. Po ostatnich aferach podsłuchowych widać, że powinien edukować głównie dorosłych (nie wykluczając niektórych radnych ww. dzielnicy), ale szczególnie tych, którzy są na samej „górze” i nami rządzą. Ich mentalność rodem z kryminału lub spod budki z piwem zaprawiona jest knajackim, prostackim językiem. To co myślą i robią, determinuje język, jakim się porozumiewają. Nic dodać, nic ująć. W tym kontekście o nas pewnie mówią i myślą: „bydło, osły i barany”. Zrobili sobie folwark zwierzęcy i tak też wobec nas działają.
ŻYJMY WOLNIEJ. Pracujemy coraz więcej, coraz dłużej i za relatywnie niskie zarobki. Trudno zrozumieć dlaczego tak jest, gdy za zachodnią granicą obniżają wiek emerytalny, a luz w pracy i na ulicach jest widoczny w całej Unii Europejskiej. Nie przejmują się nią tak, jak u nas, nie skaczą, jak zagrają ci, którzy na tej UE zarabiają najwięcej… W życiu każdego z nas i w skali każdej rodziny widać, że spieszymy się coraz bardziej, że tydzień mija za tygodniem – najczęściej bez odpoczynku i bez refleksji. Gubimy smak i sens życia. Stajemy się przedmiotami, maszynkami w pogoni za „marchewką”. Znajdźmy czas, aby przystanąć na chwilę i przyjrzeć się temu, co i kto nam tę „marchewkę” podtyka, wyznaczając kolejne etapy wyścigu. Spróbujmy żyć wolniej.

Jarosław Kajdański

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *