Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

ŚWIĘTY BYŁ WŚRÓD NAS. Kanonizacja Jana Pawła II jest już prawie faktem – to formalność. Jego wyjątkowości i świętości doświadczaliśmy za jego życia. Ile z tego w nas zostało – patrząc na dzisiejszą ojczyznę, wydaje się, że niewiele. Rozmieniono jego świętość na drobne, pogubiono, zepchnięto do lamusa historii. Zostało miejsce na geszefty, prywatę i partyjniackie przepychanki… Patrzył ponad to wszystko, pozostawił testament, który powinien być spełniany w naszym życiu, a nie tylko od święta, na pokaz, na masowych ceremoniach. Jedno jest pewne: Jan Paweł II – za wstawiennictwem Ducha świętego – odmienił oblicze tej ziemi. To jego modlitwie zawdzięczamy cud obalenia komunizmu. Brakuje nam sił, aby mu dorównać – zbudować ojczyznę na miarę naszych marzeń.
CHLEBA, NIE IGRZYSK. Trwa kampania związana z pomysłem zorganizowania w Europejskiej Stolicy Kultury olimpiady zimowej. Projekt budzi poważne zastrzeżenia i obawy, czy to nakręcone towarzystwo wie, co robi. Zapewniam, że wie – jak zarabiać niezłe pieniądze na rzucaniu odlecianych, pijarowskich pomysłów. Pieniądze na to nie biorą się znikąd, idą z naszej kieszeni. Teraz mają nas zapytać, czy tego chcemy. Gdy się rozejrzeć wokół, widać, że są inne potrzeby, te elementarne, podstawowe: związane z bezrobociem, oświatą, lecznictwem itp.  Czy nas ogóle stać na olimpiadę i co z tego będziemy mieli? Kraków już jest atrakcją turystyczną i z tego powodu – a nie dla igrzysk – trzeba poprawić infrastrukturę komunikacyjną (lotnisko, S7, obwodnica północna, zakopianka itp.). Coraz bardziej oderwanym od naszej rzeczywistości podrzucam inne podobne pomysły na kampanie: przenieść stolicę do Krakowa, usypać kopiec Unii Europejskiej, zawrócić Wisłę i zbudować wodny szlak turystyczny pod Babią Górę. A gdy zabraknie pomysłów, zawsze można zafundować lot balonem w jedną stronę.
POTWÓR Z KREMLA. Jak Europa mogła wyhodować na swoich obrzeżach takiego satrapę jak Putin? Gdzie jest współczesny Charlie Chaplin (autor „Dyktatora”), który miałby odwagę nakręcić prześmiewczy film o tym frustracie z Kremla. Scena, gdy mały chojrak pojawia się w wielkich wrotach, otwieranych tak, jakby za nimi miał nastąpić jakiś majestat – nadaje się na pierwszy kadr. I to jak wywala się rozciągnięty niczym płastuga na tym swoim imperatorskim, czerwonym dywanie. Świat zastyga w przerażaniu, co będzie dalej: umarł czy trzeba go będzie podnieść? Wstał sam, no to gieroj, co się kulom nie kłania (choć pokłonił się nisko swojemu dywanowi)… A jak to się zaczęło, w którym momencie narodził się tyran? To był wieloletni proces, w którym Europa znowu wzięła aktywno-pasywny udział. Bo jej się opłacało. Ukraiński Euromajdan popsuł tę „sielankę”. Po drodze była Czeczenia, Gruzja i Syria. Głaskanie potwora, podsuwanie prezentów, aby jak najdłużej zatrzymać go w kojcu, skończyło się. Teraz pokazał, co z niego wyrosło, chce coraz więcej i sam sobie to bierze.

Jarosław Kajdański

Share Button

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

* Copy This Password *

* Type Or Paste Password Here *