Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

O kontrowersjach wokół S7 z Krakowa do Myślenic pisaliśmy już w czerwcowym numerze „Wiadomości” (www.wiadomoscipodgorze. pl). Samorządowcom nie udało się dotąd wypracować wspólnej koncepcji przebiegu trasy S7 między Krakowem a Myślenicami. Mimo to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nadal pracuje nad pozyskaniem finansowania dla tej inwestycji i liczy na powstanie wariantu społecznego nowej drogi, nad którym będzie pracował wyłoniony w przetargu wykonawca studium techniczno-ekonomiczno–środowiskowego.

Na początku roku GDDKiA przedstawiła 6 koncepcji przebiegu korytarzy, którymi mogłaby być poprowadzona droga ekspresowa S7 między Krakowem a Myślenicami. Żadna z nich nie zyskała akceptacji społecznej. Krytyka odcinków przebiegających przez Kraków była tak duża, że postanowiono zawiesić dalsze prace do czasu wypracowania przez stronę społeczną propozycji, która będzie mogła być poddana ocenie projektantów.

Zupełnie nowy odcinek

Nie jest to łatwe, bo pierwotnie myślano o przebudowie obecnej „zakopianki” i to w jej pobliżu samorządy rezerwowały niezbędne tereny w planach zagospodarowania przestrzennego. Niestety nie można ich już wykorzystać. Przy obecnym natężeniu ruchu i prognozach jego wzrostu oraz aktualnych przepisach dotyczących parametrów dróg ekspresowych, w kilku miejscach jest za ciasno. Dlatego zrodził się pomysł poprowadzenia trasy S7 zupełnie nowym śladem. Zaznaczmy, że nie oznacza to odstąpienia od planów modernizacji „zakopianki”, na której mają powstać kolejne bezkolizyjne skrzyżowania, by poruszanie się nią było bezpieczniejsze.

Przygotowania do budowy nowej trasy rozpoczynają się od przedstawienia koncepcji przebiegu korytarzy drogi. Te, które zostaną wybrane są podstawą do opracowania wariantów trasy, spośród których wybierany jest jeden, dla którego opracowywany jest projekt. Koncepcje, by nowa droga rozpoczynała się w granicach Krakowa na południowej autostradowej obwodnicy miasta spotkały się z wielką krytyką. Najmniej emocji budził pomysł poprowadzenie S7 z węzła Bieżanów bezpośrednio na południe.

Patrząc na skalę krytyki i protestów, GDDKiA postanowiła wstrzymać dalsze prace przygotowawcze do czasu wypracowania przez samorządowców i mieszkańców tzw. korytarza społecznego. Założenia są takie, że trasa powinna się zaczynać na autostradzie A4 w okolicach Krakowa i kończyć na drodze ekspresowej S7 w pobliżu węzła Stróża, z uwzględnieniem projektowanej drogi S52, z którą miałaby się łączyć w okolicach Głogoczowa.

Różne pomysły, wszystkie bez akceptacji samorządów

Zespół zadaniowy ds. opracowania przebiegu na terenie gminy miejskiej Kraków korytarza dla S7 Kraków – Myślenice powołany przez Prezydenta Miasta Krakowa spotkał się kilka razy, między posiedzeniami trwała wymiana korespondencji z samorządami na południe od Krakowa. Pracował także zespół parlamentarny ds. przebiegu drogi S7. W toku prac i konsultacji społecznych ścierały się różne wizje i pomysły. Kilka z nich zafunkcjonowało w obiegu publicznym jako „pewne”, w rezultacie czego mieszkańcy gminy Raciechowice zaczęli zbierać podpisy pod protestem w sprawie przebiegu trasu przez ich okolicę, a radni gminy Wiśniowa przyjęli rezolucję wyrażającą stanowczy sprzeciw dla pomysłu przebiegu nowej trasy przez tę gminę.

Negatywnie o propozycjach przebiegu S7 wypowiadali się także inni samorządowcy podkreślając, że droga nie może zniszczyć tego, co wybudowano w ostatnich latach, dzielić lokalnych społeczności prowadząc praktycznie do unicestwienia niektórych miejscowości. Szczególnie skomplikowana jest sytuacja Myślenic, które leżą w dolinie, przez co możliwości zabudowy są ograniczone, a miasto poważnie myśli o budowie połączenia kolejowego z Krakowem, na co też są potrzebne tereny.

Krakowski zespół zadaniowy zdecydował, by dalsze prace toczyły się nad dwoma możliwościami. Wariant wschodni to zmodyfikowana propozycja nr 6 GDDKiA. W wersji przygotowanej przez Zespół trasa zaczynałaby się na węźle Kraków Bieżanów, omijała od wschodu tereny kopalni soli w Wieliczce i po przejściu przez tereny gmin Wieliczka, Biskupice, Dobczyce, Siepraw oraz Myślenice łączyła się z drogą S7 w miejscowości Stróża. Zupełnie nowy pomysł to wariant zachodni rozpoczynający się na węźle Kraków Kryspinów i biegnący przez gminy Liszki, Skawina, Sułkowice i Myślenice także do Stróży.

Stanowisko GDDKiA

Jak nam przekazała Iwona Mikrut, rzecznik prasowy małopolskiego oddziału GDDKiA, Dyrekcja nie będzie wybierała żadnego z przedstawionych korytarzy jako rekomendowanego czy wiodącego do dalszych prac projektowych. Projektowaniem przebiegu drogi zajmie się wykonawca wyłoniony w postępowaniu przetargowym. GDDKiA podtrzymuje deklarację, że jeżeli samorządy uzgodnią i wskażą społeczny wariant możliwego przebiegu nowej S7 Kraków – Myślenice, to właśnie on zostanie przekazany wykonawcy dokumentacji do szczegółowych prac pod kątem technicznym, ekonomicznym i środowiskowym.

Właśnie trwają prace nad pozyskaniem finansowania na opracowanie dokumentacji dla tej inwestycji. Po ich przyznaniu zostanie ogłoszony przetarg nieograniczony, który wyłoni wykonawcę Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego. Zapewne stanie się to w I połowie 2023 r. Do tego czasu samorządy i Zespół zadaniowy powołany przez prezydenta Krakowa nadal mogą pracować nad wariantem społecznym.

S7 zastąpi „zakopiankę”

W 2024 r. miasto będzie otoczone drogami szybkiego ruchu, z których powinny wybiegać trasy o takim standardzie we wszystkie strony świata. Jedną z nich ma być w przyszłości brakujący odcinek S7. To już ostatnie kluczowe połączenie komunikacyjne w bezpośrednim sąsiedztwie Krakowa na tak wczesnym etapie przygotowywania.

Wskazanie przebiegu nowej trasy faktycznie nie jest łatwe, bo teren jest mocno zabudowany, pofałdowany, zróżnicowany geologicznie i w wielu miejscach cenny przyrodniczo. Samorządowcy rozumieją potrzebę jej budowy, ale nikt nie chce mieć jej u siebie, obawiając się protestów społecznych związanych z koniecznością wywłaszczeń, uciążliwościami, jakie generuje droga szybkiego ruchu.

Trzeba mieć jednak nadzieję, że stronie społecznej uda się wypracować pewien pomysł i prace przy budowie nowego fragmentu S7 będą kontynuowane bez przeszkód. Byłby to bardzo ciekawy przykład dialogu, włączenia się lokalnej społeczności w rozwój regionu.

Krzysztof Duliński

Share Button