Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

To jeden z najmłodszych krakowskich teatrów, ale za to z długą historią i niezwykłym klimatem. Już wchodząc do foyer możemy zobaczyć zdjęcia z ostatnich 15 lat, gdy w zabytkowym budynku z międzywojnia odbywały się spektakle, koncerty, pokazy artystyczne czy seanse filmowe. Od niespełna 8 lat miejsce zmieniło swój profil i nazwę na Teatr Praska 52, a jego dorobek artystyczny to obecnie osiemnaście, a już wkrótce dwadzieścia sztuk. Bogaty i zróżnicowany repertuar ma już swoją wierną widownię. My także zachęcamy do poznania tego miejsca na starych Dębnikach.

Życie artystyczne toczy się swoim odmiennym rytmem. Teatr na Praskiej zazwyczaj budzi się do życia koło południa, gdy zaczynają się próby i przygotowania do wieczornych spektakli. Na drewnianej scenie pojawiają się pierwsze rekwizyty, sprawdzane są światła i dźwięk, porządkuje się salę widowiskową z dawnymi fotelami ze Starego Teatru. Choć bywają i takie dni, że montaż scenografii zaczyna się wcześnie rano.
Drzwi dla gości otwierane są na godzinę przed przedstawieniem i wtedy przychodzą pierwsi widzowie. Siadają obok siebie, rozmawiają albo milczą, przygotowują się na spotkanie ze sztuką i aktorami. Każdego z nich przy wejściu wita JAKUB BARAN, opiekun naczelny i artystyczny TP52. Niektóre osoby mówią, że przyszły tutaj już kolejny raz, inni, że dopiero odkryli to miejsce. Widownia pomieści maksymalnie 140 gości. Gdy teatr – ówcześnie jako Scena Tęcza – rozpoczynał swoją działalność bywało i tak, że aktorów lub muzyków na scenie było więcej niż widzów. Te czasy na szczęście minęły, a spektakle grane są nie tylko w piątki, soboty i niedziele, ale także w czwartki. 

Historia sceny na Praskiej

Jakub Baran mówi, że pierwsze jego spotkanie ze sceną na Praskiej to była miłość od pierwszego wejrzenia:
– Wszedłem bokiem do budynku, gdy próbę miała jakaś kapela muzyczna. Ja sam szukałem wtedy miejsca do prób dla naszej grupy kabaretowej i nawet o czymś takim nie marzyłem. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony potencjałem i klimatem tego wnętrza. Można powiedzieć, że omotało mnie jakieś szaleństwo – wspomina. 

Nic dziwnego, bo trochę zapomniane wówczas miejsce na mapie Krakowa, kryło w sobie ogromne możliwości, i nie tylko próby, ale premiery i profesjonalne występy mogły się tutaj spokojnie odbywać. Nie bez znaczenia jest też historia budynku, w którym działa Teatr Praska 52. Obiekt w stylu modernistycznym został wybudowany w latach 1935-1938 jako część Osiedla Robotniczego. Na początku działał tu Dom Społeczny z ofertą kulturalną dla mieszkańców dzielnicy, biblioteka, świetlica, przedszkole. O dawnym, najważniejszym, przeznaczeniu przypomina stara tabliczka w magazynie teatru z napisem: Dzielnicowa Poradnia Kultury. Tutaj działał amatorski teatr, odbywały się spektakle dla dzieci i młodzieży, dansingi i wernisaże malarskie. A po wojnie powrócono do działalności kulturalnej i na Praskiej zaczęło działać Kino Tęcza, aktywne do 2006 roku. Kolejnym pomysłem była Scena Tęcza, a od listopada 2014 r. – Teatr Praska 52, który działa pod pieczą Centrum Kultury Podgórza.

Bogaty repertuar

Obecnie w teatrze można wyróżnić trzy nurty artystyczne.

Pierwszy reprezentuje Trupa KOMEDIANTY, która m.in. gra komedie dell’Arte (na Praskiej działa jedyna w Polsce Krajowa Scena Komedii dell’Arte), np. „Białogłowy w pludrach”, „Oberża pod złamanym groszem”, „Mieszczanin szlachcicem” oraz widowiska familijne: „Gino i Suzi”, „Perypetie Arlekina”.

Kolejną grupą są aktorzy skupieni wokół Krakowskiej Sceny Klasycznej, którzy wystawiają na scenie m.in. „Strategie małżeńskie”, „Napis”, „Pocieszne wykwintnisie”.

I w końcu spektakle nazywane gościnnymi, tak jak wystawiana w Teatrze Praska 52 – „Ławeczka” w reżyserii Marka Wolnego.

– Nie ukrywam, że ze względu na wcześniejszą działalność kabaretową, osobiście nuta komediowa jest mi najbliższą, ale wiem też, że aktorzy i widzowie mogą mieć zupełnie inne potrzeby, więc wychodzimy temu na przeciw i wystawiamy także kilka dramatów – mówi Jakub Baran.

W lutym odbędzie się XIII edycja Dni Komedii dell’Arte. Ten gatunek wywodzi się z Włoch, a jego początki sięgają XVI w. Aktorzy występują w maskach, a scenariusz, który ma bardziej formę szkicu niż gotowej sztuki, pozwala na efektowną improwizację. Warto zainteresować się tym wydarzeniem, bo jest ono ewenementem w skali całego kraju. A do teatru, który jednego wieczoru, może każdego zabrać w zupełnie inny świat, wystarczy zabrać tylko dobry humor i oczywiście nieodłączną teraz każdemu maseczkę. Zatem, spotkajmy się na Praskiej 52!

Paulina Polak

Share Button