Reklama

Park Duchacki

Wiadomości Podgórze

Napisz do nas!

Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

swoszowice

Tak jak w II RP za sprawą marszałka Piłsudskiego, weterani Powstania Styczniowego byli honorowani, stawiani za wzór i w sprawach bytowych dotowani, tak w III RP dopiero od 3 lat (1 marca) żołnierze niezłomni zwani wyklętymi, którzy prowadzili powstanie przeciwko sowieckiemu okupantowi i walczyli do końca o wolną i niepodległą Polskę – doczekali się w końcu narodowej pamięci. Z wyrokami lub bez wyroków, bez grobów, pohańbieni – mieli zniknąć totalnie z polskiej historii, czego do dziś strzegą polscy spadkobiercy kremlowskiego reżimu. To oni i ich rozpanoszeni spadkobiercy – wciąż na świeczniku – pomniejszają  i wyszydzają polski patriotyzm. O tych, którzy walczyli z oboma okupantami (brunatnym i czerwonym), mówili, że to „bandyci” i „faszyści”.

Czytaj więcej

Marcowy numer „W” – przeczytaj

2024

2023

2022

2021

2020

2019

2018

2017

2016

2015

2014

2013

2012

2011

2010

2009

2008

2007

2006

2005

2004

Lutowy nr „W” – przeczytaj

Styczniowy nr „W” – przeczytaj

Redaktor naczelny: Jarosław Kajdański

 jaroslaw_kajdanskiUrodził się na Kresach Zachodnich, w Szczecinie, w 1959 r. Od 1981 r. w Krakowie. Studiował medycynę, psychologię i (indywidualnie) filologię polską. Brał udział w opozycji antykomunistycznej. Współpracował m. in. z magazynem „Świat”, „Czasem Krakowskim” i „Tygodnikiem Solidarność”, stały korespondent dwutygodnika polonijnego „Gwiazda Polarna” (Wisconsin – USA), publikował również w „Gońcu Teatralnym” oraz w „Kulturze” paryskiej. Założyciel i redaktor miesięcznika lokalnego „Wiadomości”, ukazującego się w części krakowskiego Podgórza. Z racji wykonywanego zawodu zajmuje się również fotografią. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. O sobie mówi, że jest zawodowcem, a dziennikarstwo to jego pasja, która go dużo kosztuje. To cena niezależności. Społecznik od zawsze, jest radnym Dzielnicy XI, porywa się na rzeczy niemożliwe do zrealizowania, jak choćby Park Duchacki. Pracoholik. Wrażliwy na piękno (kobiety), przyrodę, taniec i muzykę.

pustyBarbara Bączek

barbara_baczekAbsolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej UJ. Na swoim koncie ma współpracę z prasą lokalną („Obserwator Lokalny”, „Wiadomości”), radiem  (TokSport, Radiofonia) oraz portalami internetowymi (Onet, NiceSport,  Beautiful&Healthy). Najbliższe są jej tematy społeczne, sportowe i lifestylowe. Obecnie poza dziennikarstwem zajmuje się reklamą internetową. W wolnych chwilach uwielbia czytać książki, jest też wiernym kibicem sportowym.

pustyElżbieta Ćwik

elzbieta_cwikKrakuska z przekonania, zamiłowania i zamieszkania.Fascynują ją obce kultury oraz ludzie z pasją. Uwielbia poznawać nowe smaki, odmienne punkty widzenia, a także historie życia. Ukończyła filologię polską ze specjalnością komunikacja społeczna na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie oraz studia podyplomowe – Marketing w sieci na WSE im. ks. Józefa Tischnera. Publikowała w amerykańskim dwutygodniku polonijnym „Gwiazda Polarna” oraz krakowskiej prasie lokalnej. Z miesięcznikiem „Wiadomości” współpracuje od 2008 roku.

pusty

Krzysztof Duliński

krzysztof_dulinskiAbsolwent Wydziału Prawa i Administracji UJ (specjalność: dziennikarstwo). Pracował jako dziennikarz, Kierownik Biura Prasowego Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego i Rzecznik Prasowy Grupy Nowy Styl. Obecnie freelancer realizujący zlecenia z zakresu dziennikarstwa, copywritingu i PR dla różnych podmiotów, właściciel firmy Skład Faktów. W grudniu od wielu lat z radością wciela się rolę Świętego Mikołaja, odwiedzając dzieci w domach, przedszkolach, firmach. Prywatnie tata nastoletnich bliźniaczek, miłośnik górskich wędrówek.

pusty

Maria Fortuna-Sudor

maria_frotuna_sudorNauczycielka i dziennikarka związana z Krakowem od czasów studiów na polonistyce na WSP.  Mieszka na Kurdwanowie i z tej perspektywy postrzega świat, Polskę i gród Kraka, ze szczególnym uwzględnieniem Podgórza. Jest polonistką w G. nr 35 w Krakowie. Od 2000 r. współpracuje z „Wiadomościami”, od 2010 redaktor Niedzieli Małopolskiej – dodatku regionalnego Tygodnika Katolickiego Niedziela. Publikuje również w ogólnopolskim miesięczniku „Wychowawca”. W swoich artykułach szczególnie chętnie porusza tematy związane ze społeczeństwem; rodziną, oświatą, seniorami. Lubi pisać o historii, zwłaszcza tej lokalnej, mało lub w ogóle nieznanej. Prywatnie żona Karola i mama dorosłego syna Jakuba. Lubi podróżować po Polsce i świecie.

pustyKrzysztof Janik

krzysztof_janikUrodził się w Krakowie w 1955 roku. Studiował na Politechnice Krakowskiej i w Wyższej Szkole Ekonomicznej. W latach 2003-04 był współzałożycielem a potem sekretarzem redakcji branżowego miesięcznika „Kurier Pocztowy”.  W 2004 roku wydał zbiór felietonów „Spod biurka”.
Od 15 lat mieszka  w Podgórzu Duchackim, od 2005 roku z przerwami, współpracuje z „Wiadomościami”.
Wrażliwy i empatyczny, interesuje się sportem, historią i polityką. literaturą, teatrem i filmem. Zbiera znaczki pocztowe. Jest epizodystą i statystą filmowym.

banner

1995 – 2005

X lat  „Wiadomości”

W lipcu 1995 r. ukazał się pierwszy numer „Wiadomości Dzielnicy XI m. Krakowa”, przekształcony w kwietniu r. 1999 w miesięcznik lokalny „Wiadomości”. W maju ubiegłego roku wydaliśmy setny numer. Teraz przyszedł czas na jubileusz X-lecia. Jest on taki, jak czasy i miejsce, w jakich przyszło nam żyć. Dlatego serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do powstania kolejnego numeru naszego pisma, którego niezależny i obywatelski status podkreślamy przy każdej okazji. To, że „Wiadomości” przy zmianie ekipy w r. 1998 musiały stracić status pisma samorządowego, aby być nadal pismem obywatelskim – świadczy o patologii naszej młodej demokracji. Mimo iż mieliśmy zniknąć pod lawiną kolejnej politycznej kadencji, udało nam się przetrwać. To samo dotyczy przemijających „redakcji” niezliczonych ulotek reklamowych, udających prasę lokalną.

Dziękujemy za bezinteresowne zaangażowanie, serce i talenty naszych byłych i obecnych współpracowników, dziennikarzy, drukarzy, radnych, reklamodawców. Wielu z nich stało się na przestrzeni lat Przyjaciółmi naszego pisma, tak jak Czytelnicy, którzy co miesiąc wypatrują nowego wydania mówiąc o nich „nasze Wiadomości”. Przez te 10 lat pismo (z jego mankamentami, błędami, ale i wyróżniającymi nas plusami) stało się własnością lokalnej społeczności. To dla nas największa satysfakcja. I wyzwanie na przyszłość.

Jarosław Kajdański, redaktor „Wiadomości”

czerwiec-lipiec 2005r.

Nasza sonda: 100. nr „W ” – 2004 r.

Plusy i minusy „Wiadomości”

  • Antoni Berski, rencista, mieszkaniec Kurdwanowa: – Od samego początku uważam „Wiadomości” za moje czasopismo (…) Dobór tematów bardzo dobrze obrazuje życie codzienne naszej dzielnicy. Komentarze opisywanych wydarzeń są doskonale redagowane, a wywiady, wspomnienia czy artykuły historyczne przyczyniają się do głębszego poznania przeszłości naszej małej ojczyzny. Miesięcznik pozwala na bieżąco śledzić zarówno te chlubne, jak i kontrowersyjne wydarzenia, przy czym redakcja rzetelnie stara się ujawniać ich kulisy i je oceniać. No cóż, redakcja od samego początku nie uległa żadnym naciskom, a przecież niezależność mediów to podstawa demokratycznego państwa (…) Również szata graficzna jest bez zastrzeżeń. Są drobne niedociągnięcia w poszczególnych numerach, ale na szczęście nie mają one żadnego wpływu na jakość pisma. „Wiadomości” uważam za najlepsze z lokalnych pism i życzę sobie i Wam, aby ten poziom był nadal utrzymany (…).
  • Agnieszka Boligłowa, kierowniczka księgarni „Krakowskiego Domu Książki” przy ul. Witosa: – „Wiadomości” czytam regularnie, jeszcze ciepłe, pachnące farbą drukarską. Można powiedzieć, że są one takim „oknem” na nasz najbliższy świat. Dzięki nim anonimowi ludzie, których mijamy na co dzień, stają się nam znani. Poznajemy ich pasje, marzenia. Wydarzenia, które przez wielu mogłyby pozostać niezauważone, stają się bliskie. Bardzo się cieszę, że w „Wiadomościach” można znaleźć wiele informacji związanych z historią okolicy. Jest to tym cenniejsze, że do tej pory nie ma większego opracowania dotyczącego historii tej części Krakowa, a wiele osób, szczególnie uczniowie, często szukają takich informacji. Poza tym zauważyłam, że ludzie z niecierpliwością czekają na kolejne numery (niektórzy tylko po to przychodzą do księgarni…). A minusy… nie widzę. Gratuluję setnego numeru i życzę kolejnych, równie dobrych wydań, na które ludzie będą czekać z taką niecierpliwością, jak dotychczas.
  • Andrzej Węgrzyn, 54 lata, na świadczeniach przedemerytalnych, mieszkaniec os. Kurdwanów: – W Państwa gazecie brakuje mi głębszego poruszania spraw prawnych dotyczących mieszkalnictwa, wykupu gruntów itd. Są to rzeczy konkretne, ważne, o których mało informuje się mieszkańców, pomimo iż dzieją się one bardzo blisko nas. Ponadto ważnymi tematami powinny stać się także liczne problemy osiedlowe. W „Wiadomościach” zbyt wiele jest artykułów dotyczących wydarzeń kulturalnych, mam tutaj na myśli prezentacje wierszy, poezji itp. Co do plusów, to zawsze, gdy dostaję w ręce gazetę, szukam działu sportowego, a w szczególności informacji o piłce nożnej. Bardzo ciekawe są prezentacje (wywiady) postaci lokalnego sportu.
  • Mieczysław Brożek, prezes Stowarzyszenia Miłośników Piasków Wielkich: – Na pytanie czy „Wiadomości” są potrzebne, mogę zdecydowanie odpowiedzieć, że tak. Były, są i będą nadal potrzebne. Od początku ich istnienia nieskromnie twierdziłem, że są najlepiej wydawaną gazetą lokalną. Z satysfakcją muszę stwierdzić, że taką pozostały i mogą służyć innym dziennikarzom jako niedościgły wzorzec do naśladowania. Są również przykładem działania jednego człowieka, można powiedzieć zwariowanego, ale jednak czerpiącego satysfakcję i radość z tego, co robi. I pomyśleć, jakie bogactwo informacji mielibyśmy w przypadku wielu takich zapaleńców i na jaki mur „wiedzy” trafiałby ta codzienna indoktrynacja telewizyjna! Źle się stało, że to politykowanie spłynęło na lokalne dzielnicowe władze, które z upodobaniem cenzurują pisma dzielnicowe dla własnych potrzeb. Warto więc czytać „Wiadomości” redagowane przez niezależnego pana Jarosława Kajdańskiego.
  • Anna Borusik, emerytka z Kozłówka: – Wielkim plusem waszego pisma jest fakt, że nie trzeba za nie płacić. Piszecie o naszych sprawach, lubię o tym czytać. A minus? Chyba tylko taki, że gazeta jest strasznie cienka
  • Halina Bujko z Prokocimia, pracownik kultury: – Bardzo cenię sobie Wasze pismo za rzetelność informacji. I za niezależność. Podoba mi się bezkompromisowość wypowiedzi, zwłaszcza redaktora naczelnego. Chciałabym tylko, aby było więcej żywych informacji, sondaży. Nie mam żadnych zastrzeżeń, poza jednym: zbyt mała objętość pisma. Bardzo bym sobie życzyła, żeby ukazywało się częściej, a może nawet byłyby możliwe jakieś numery specjalne?
  • Ewa Markowska, uczennica z Rżąki: – Właściwie to nie znam dobrze tej gazety, tylko kilka razy wpadła mi w rękę. Ale to dobrze, że w ogóle jest taka gazetka, która mówi o naszej społeczności. Zawiera dużo wiadomości o tym, co się tutaj dzieje, o słynnych ludziach i zabytkach. Teraz na pewno będę częściej ją czytała. Aha, słyszałam od mojej mamy, że ta gazeta „zatrudnia” dobrych i zdolnych dziennikarzy, bo dobrze się czyta ich artykuły.
Czytaj więcej