(wystąpienie przed odsłonięciem płyty pamięci Rodziny Sternschussów -Staniewskich w Swoszowicach w dniu 2.02. 2025 w czasie uroczystości 610-lecia lokacji Swoszowic, dzisiaj: X Dzielnicy miasta Krakowa)
Przypadł mi dziś w udziale historyczny zaszczyt przypomnienia zasług Rodziny Sternschussów- Staniewskich, ostatnich prawowitych właścicieli uzdrowiska Swoszowice, ważnego w Polsce uzdrowiska wód siarczanych, niosącego zdrowotną pomoc dla społeczności polskiej już od … połowy lat 70. XVI wieku. Czytaj więcej
– Gdy się teraz nad tym zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że nigdy nie zdążyłam wpaść w rutynę – przyznaje TERESA GRZYBOWSKA w rozmowie z „Wiadomościami”. Czytaj więcej
W filmie będą użyte stare nagrania magnetowidowe sprzed dziesiątków lat – tak zapowiada jedną ze swoich produkcji JANUSZ SOWA, odważny człowiek z pasją i darem do wyłapywania najciekawszych wątków z historii Prokocimia i Kozłówka. To właśnie dzięki niemu, z pozoru zwyczajne osiedla Krakowa, odzyskały swoją wyjątkowość.
– Po placu potoczył się przyniesiony bochen chleba, a znajdujący się nieopodal więźniowie rzucili się na niego jak ptaki na ziarna – opowiada rodzinną historię Andrzej Ulman, prezes Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia im. E. i A. Jerzmanowskich Czytaj więcej
Liczna grupa zainteresowanych pojawiła się w sobotę 11 stycznia na otwarciu Miejsca Aktywności Mieszkańców przy ul. Wielickiej 79. To nowe (drugie w Krakowie) centrum społecznościowe, w którym można spędzać czas, spotykać swoich sąsiadów i sąsiadki, nawiązywać znajomości, budować więzi (także międzypokoleniowe) oraz realizować swoje pasje i zainteresowania. Czytaj więcej
Jak kolory wpływają na nasz nastrój i energię? Bardziej niż zakładamy. Kolor może zmienić nasze samopoczucie, przynieść wyciszenie lub pobudzenie. Może optycznie powiększać lub wyszczuplać. Odmładzać lub dodawać lat. Kolory mają też duże znaczenie w aranżacji wnętrz, modzie, sprzedaży. W 2025 roku najmodniejszym kolorem jest Mocha Mousse (Czekoladowy Mus). Jak go zapamiętamy? Czytaj więcej
TOUTES PROPORTIONS GARDÉES, czyli z zachowaniem odpowiednich (stosownych) proporcji. Jedna z moich ulubionych dewiz. Brzmi po francusku, więc chyba elegancko, a ja choć nie znam tego pięknego języka, mam tę zasadę we krwi. Jest tym bardziej aktualna, gdy widzę radosne autokreacje, wręcz ich rozpasanie, na Facebooku. Wiadomo, każdy orze na tym polu jak może. Podziwiam tych, którzy trzymają się jakiegoś swojego stylu, trzymają poziom, a także tych, którzy wybrali dumne milczenie, na zasadzie „jak nie mam nic do pokazania i powiedzenia, to tego nie robię”, albo wychodzą z przyzwoitego założenia, że „nie wszystko jest na sprzedaż”. Są też tacy, ostrożni i nieufni, że po jakimś czasie FB może przekształcić się w coś przeciwko nam (też mam z tyłu głowy takie obawy, bo trzeba być naiwnym, aby ich nie mieć). Znać swoją miarę, to znaczy m.in. nie podpinać się pod coś, co nie jest nasze, nie przypisywać tego sobie, nie iluminować na pokaz światłem odbitym. Bo co by o mnie pomyśleli, gdybym strzelił sobie focie tuż tuż, ramię w ramię, oko w oko, uścisk w uścisk – z prezydentem, z biskupem, z jakimś pomnikiem, jakimś portretem, czy widokiem z imponującej wycieczki? Będę jak ten prezydent, jak biskup, jak ten widok? Nie będę i nie ma co udawać lepszych i świętych! Trzeba, mimo pokus, zaakceptować i polubić siebie … z zachowaniem odpowiednich (stosownych) proporcji. Polecam Czytaj więcej