Reklama

Park Duchacki

Wiadomości Podgórze

Napisz do nas!

Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

Trzy grosze

CHOINKA. Zazwyczaj kameralna, osobista, rodzinna. Nawet gdy stoi na ulicy, ma taki charakter, przyciąga wzrok, rozgrzewa skojarzeniami i wspomnieniami. Ton nadają lampki, gwiazdki, bombki, bańki, łańcuchy i inne wymyślne ozdoby. Wizytówka Świąt, zawłaszczona i zmerkantylizowana ponad miarę. Gdy się odwiedzamy w Święta, zawsze lustrujemy choinkę, bo jest obrazem domu, domowników, ich pomysłowości i gustu, chociaż dziś mało kto własnoręcznie robi ozdoby, moją specjalnością, jak i innych dzieciaków, były najłatwiejsze do wyklejenia łańcuchy. Pamiętam pierwsze choinki, że miały jeszcze małe lichtarzyki do osadzenia świeczki. W tym czasie zdarzały się pożary, więc zaczęto wprowadzać oświetlenie elektryczne. Ależ magicznie musiała wyglądać taka choinka, gdy paliły się świeczki, pilnując ognia, śpiewaliśmy kolędy. Zapach choinki to magia, do tej pory lubię wyciągnąć się z widokiem na nią, patrzeć na zjawisko przez zmrużone oczy… Mój Tato bardzo wcześnie wprowadził bezpieczne, elektryczne iluminacje. To był czas, gdy opatentował Elektromózg. Pamiętacie taką zabawkę, zgadywankę, na jednej tabliczce państwa, na drugiej ich stolice itp., takich partnerskich, uzupełniających się pytań i odpowiedzi było sporo. Przy trafnej odpowiedzi, polegającej na połączeniu pytania z odpowiedzią, triumfalnie zapalała się żaróweczka. To była moja pierwsza nauka geografii, dlatego tak ją lubię. W minionym roku mój Tata skończył 90 lat. 
Czytaj więcej

IDIOKRACJA. Był film pod takim tytułem, amerykańskie science fiction z 2006 r, scenariusz i reżyseria Mike Judge i Etan Cohen. Żołnierz i prostytutka zostają poddani eksperymentalnej hibernacji na rok. Upst, zdarzył się błąd, budzą się po 500 latach w nieznanym im świecie… Świecie prawie podobnym do naszego. Jest straszno, głupio i śmieszno. Sporo filmów sensacyjnych, grozy, katastroficznych itp. było antycypowaniem tego, co wyrabiano w laboratoriach i sztabach, robili przymiarki, pisali scenariusze, przecieki, taki wentyl bezpieczeństwa. Już od dłuższego czasy sygnalizowałem gdzie mogłem zjawiska, które zachodzą, budzą niepokój, ale to już przeszłość – przełknęliśmy idiokrację, zostaliśmy – krok po kroku – zaszczepieni. Jednym z pierwszych przejawów było „przedawkowanie reklam”, podprogowe kodowanie potrzeb i zachowań. „Facet z dredami uśmiechnięty jak głupi doi wielbłąda, sypią się drażetki, które łykane garściami przez dzieci uszczęśliwiają je i ekspediują w egzotyczny świat”… Więcej przykładów ćpanerstwa? Techniki psychosocjologiczne pracujące dla wojska, polityków i biznesu, w tym koncernów farmaceutycznych. Wszczepianie zachowań i postaw, poglądów i potrzeb, podkręcanie emocji, tylko emocje. Puszczanie dezinformacji i tropów „fałszywej flagi”. Kłamstwo powtarzane w nieskończoność przerabiane na prawdę, elity wyparte przez margines, rządy pieniądza, gonitwa za nim, aby przeżyć. Utrata pamięci. Wywracanie świata do góry nogami. Wyzwalane i podkręcane natręctwa, perseweracje, echolalie, a ostatnio wypuszczona na ulice koprolalia. Powtarzane bez przerwy te same informacje i filmy, programy rozrywkowe sięgające dna, celebryci w cugu frykcyjnym. Wbijanie do głów. Pomieszanie z poplątaniem, wywracanie norm i zasad, brak elementarnej logiki. Ładowanie i pranie mózgów, odcinanie od tradycji i przeszłości, ma się liczyć tu i teraz. Seryjna produkcja korpocyborgów. Trwa wojna i rewolucja. Można już zrobić z nami wszystko?
Czytaj więcej

RUCH PIENIĄDZA. Osiedlowe targowisko, tu ogniskuje się chleb i sól życia, reakcje i nastroje społeczne, w każdym geście, słowie, trzeba tylko patrzeć i słuchać… Przede mną mężczyzna kupuje  według kartki (jak ja), nie wszedł do sklepu, woli na dystans, sprzedawca do tego nie zachęca. Wisi w powietrzu ta zaraza. Zakupy w torbach, podsumowanie. Mężczyzna daje banknoty, sprzedawca idzie do wnętrza kiosku po resztę, a słyszę, że do wydania jest przysłowiowa końcówka z groszami. – Niech pan nie wydaje – mężczyzna zbiera się do odejścia. Sprzedawca jakby się poczuł dotknięty, nalega, wciska mu te groszaki do ręki i mówi z przekonaniem: – Pieniądz musi być w ruchu… Czytaj więcej

BROŃ BIOLOGICZNA. Działania genetyczne na militarną skalę, mutacje – poprzez ptasią grypę, świńską grypę do obecnej – dały pandemiczny globalny skutek. Globalny atak. Towarzyszą temu – podbijane strachem i paniką –manipulacje przekazami informacyjnymi, w tym danymi statystycznymi. Dla jakiej sprawy, w imię czego jest ta hekatomba? Jakie są jej przyczyny i cele? A może wymuszone są reakcje i restrykcje, aby wywołać przeświadczenie, że to jest hekatomba?

Czytaj więcej

ZNIEWOLENIE. Jak to jest, że zmienił się minister zdrowia i od tego czasu krajowe notowania pandemii covida spadły tak, że nie ma już tylu stref czerwonych i żółtych? Zadaję sobie to pytanie, tak jak wiele innych pytań, gdy moja logika włącza kolor żółty. Jak to jest, że szczególnie typowane są depeesy, obiekty zakonne i kościelne oraz niektóre zakłady pracy? Tak przynajmniej podają krajowe media. Jak to jest, że moi znajomi i ich szerokie spektrum, pytani przy okazji nie potwierdzają zachorowania na covida? Coraz częściej myślę, że cała ta „plandemia” (jak mówią przekornie niektórzy) z logiką ma niewiele wspólnego, począwszy od statystyk, które były i są zmanipulowane. Od stanu podejrzenia do zarażenia, dalej do stanu bezobjawowego czy objawowego jest spory przedział, a stan objawowy ma też różne stopnie. Dowiedziałem się jakiś czas temu, że lekarze nawet tylko przyjmujący pacjentów z podejrzeniem covida, często nie potwierdzonym, pobierają podwójne pensje, są więc niejako zmotywowani merkantylnie. Jak to jest, że zgony często przypisywane są covidowi, bo na tym się zarabia i robi regulowaną statystykę? Wiele jest takich informacji, także podejrzeń, gdybań i plotek, gdy szwankuje wiarygodny przekaz informacji. Tymczasem świat, w tym Polska został wprowadzony przez pandemię w stan wojenny, gdzie obowiązują rygory i obostrzenia wymuszone presją, oparte na panice i strachu. Jest to rodzaj zniewolenia. Gdy patrzę na ludzi w maseczkach, to widzę niewolników, którym przy okazji zamknięto usta. Czy także myślenie? Dusi mnie to i męczy. Rozgrywa się scenariusz jak z gry komputerowej. Mam nadzieję, że doczekam chwili, gdy zostanie sporządzony wieloaspektowy, w tym finansowy bilans pandemii, jej zysków i strat. Raport niezależnych źródeł. Obawiam się, że nie zobaczymy takiego raportu. Czytaj więcej

PREZYDENT RP. Wybory prezydenckie zostały rozstrzygnięte w bezpośrednich wyborach, frekwencja była rekordowa. Ich wynik pokazuje, że nadal silna jest polaryzacja Polaków, kandydaci, którzy nie chcieli wpisać się w ten dwupodział, nie zyskali większości. Rozhuśtanie emocji trwa nadal. Niestabilna Polska w czyim jest interesie? Andrzej Duda zwyciężył nieznaczną różnicą głosów. W dojrzałych demokracjach wynik jest szanowany. Życzę Prezydentowi RP, aby spełnił swoje obietnice wyborcze.
KWARANTANNA. Wracam z z zakupów, dwie siaty, równe obciążenie. Na wysokości sąsiedniego bloku wolno podjeżdża policyjny patrol. Nie lubię takiego podjeżdżania. Maseczki na twarzy nie mam, ale jestem „w prawie”, bo na wolnej przestrzeni już nie ma obowiązku się maskować. Mijają mnie, stają przy parkingu i wolno parkują tyłem naprzeciwko bloku, dziobem do wyjazdu. Uchyla się okno: „Proszę podejść do okna”. Nie wiem, czy to do mnie, dla pewności nie podchodzę. Policjant z telefonem mówi dalej: „Widzę panią w oknie w szlafroku, w porządku, dziękujemy”. Czytaj więcej

ZDALNIE. Pandemia (choć niektórzy antysystemowcy mówią „planmedia”) koronowirusa wywróciła wszystko do góry nogami, ale czy wywróciła, czy raczej usankcjonowała to, do czego zmierzaliśmy i do czego nas wpychano. O nadwyżce populacji bębniono od dawna, o starzeniu się populacji europejskiej też, o pogłębianiu się rozwarstwienia na bardzo bogatych i biednych, o niesprawiedliwym podziale dóbr, o braku rąk do pracy, o globalizacji gospodarki, o wirtualnej bankowości, o bankructwie systemu świadczeń społecznych, o zapaści służby zdrowia…

Świat ostro wyhamował, teraz liczone są straty. Było szybciej, więcej, lepiej, teraz będzie inaczej. Czy ilość zmieni się w jakość? Czy dotychczasowy przerost formy nad treścią przywróci proporcje i ład? Tempo życia, pracy i nauki było zabójcze, ludzkość potyka się o swój cywilizacyjny postęp, wnukowie mogą uczyć dziadków. Ostrzegano nas, że nastąpi tąpniecie, tylko żaden rząd nie chciał tego ogłaszać, bo straciłby władzę, z resztą wszystkie rządy są połączone w globalny system.

Jednym z przyspieszonych skutków globalnej kwarantanny jest zdalna praca i nauka, relacje on-line. To jest nowa jakość, którą ludzie przyjmują i akceptują, a pracodawcy kalkulują zyski z rezygnacji pracy w kosztowych biurach i biurowcach. Zorganizują nam świat od nowa, będzie nowy porządek. Będziemy on-line: pracować, uczyć się, poznawać przyjaciół i znajomych, wychowywać dzieci, robić zakupy, kupować posiłki, leczyć się, uczestniczyć w życiu społecznym i kulturalnym, poznawać świat zapisany wirtualnie. Dążenie do tego, żebyśmy funkcjonowali w sieci na zasadzie globalnej korporacji. To już jest w trakcie, to już się dzieje. Tylko zabraknie kontaktu bezpośredniego, wspólnoty przeżywania, pogody za oknem monitora, zabraknie kontekstu i otoczenia, zabraknie dotyku, zapachu, śmiechu, krzyku, milczenia i ciszy. Czy bunt przeciwko nowemu zniewoleniu, to znów będzie kwestia smaku? Czytaj więcej