Zabytki kultury narodowej i religijnej to nie tylko pomniki, zamki i pałace, kościoły i klasztory – ale także obecne na każdym kroku krzyże i kapliczki: przy dawnych rozstajach dróg, przy gościńcach, wotywne, dziękczynne, przydomowe. Kultywują je – w miarę skromnych możliwości – już tylko najstarsi mieszkańcy, kustosze takich pamiątek. Utrwaliła je w wyjątkowej monografii Rada Dzielnicy XI.
Tymczasem miasto w swoim budżecie skąpi na ich renowację, w minionych latach nie wpisano do budżetu ani złotówki. To nie przynosi chluby władzom miasta, które afiszuje się jako historyczna stolica Polski i europejska stolica kultury. W tym roku uda się odnowić tylko trzy takie obiekty, w tym powaloną kapliczkę Matki Boskiej z Dzieciątkiem na rogu ul. Sawiczewskich i Landaua w Swoszowicach (pisaliśmy o tym m.in. w grudniu ub.r. – www.wiadmoscipodgorze.pl) oraz krzyż na skarpie przy ul. Bieżanowskiej róg Ściegiennego, który upamiętnia ofiary epidemii cholery; postawili go pod koniec XIX w. mieszkańcy tzw. Starej Wsi.
W walkę o zdobycie środków z miejskiej kasy zaangażowała się radna Grażyna Fijałkowska – – i zdobyła 50 tys. zł.
Powalona figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem była – szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia – przejawem znieczulicy i zdziczenia obyczajów. Podobnie prokocimski krucyfiks z figurą Ukrzyżowanego Chrystusa przez jakiś czas dosłownie wisiał na jednym ramieniu…
Tekst i foto: Jarosław Kajdański
Dodaj komentarz