„Wszystko, co dobre, zaczyna się od kota” – napisał Francesc Miralles w książce „Miłość przez małe m”. Fikcja literacka? Niekoniecznie. Dowodem na to, jak wiele pozytywnych skutków może mieć obcowanie z tymi wyjątkowymi zwierzętami, jest felinoterapia, czyli forma terapii właśnie z udziałem kotów.
O tajnikach „kototerapii” opowiedziała nam MARTA NIEMIEC-FIUTOWSKA – felinoterapeutka, zoopsycholog i prezes Fundacji NA ZDROWIE Zwierzęta Ludziom Ludzie Zwierzętom.
– Na czym, ogólnie rzecz biorąc, polega felinoterapia? Chodzi tutaj o dowolny kontakt z kotem czy jest to bardziej skomplikowane?
– Felinoterapia to terapia z udziałem kota, która ma na celu poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego. Polega na prowadzeniu zajęć w obecności kota. W zależności od tego, czy mamy założone cele terapeutyczne, czy też nie, wyróżniamy dwa rodzaje zajęć:
– spotkania z kotem – bez celów, nie są cykliczne, bardziej rekreacyjne niż terapeutyczne;
– terapia z kotem, w której założone są cele – są to spotkania cykliczne, a efekt terapii jest obserwowany i mierzalny.
Felinoterapię stosuje się w terapii osób niepełnosprawnych, osób starszych oraz dzieci. Terapia ta ma zastosowanie w przypadku wielu problemów, takich jak: autyzm, zespół Aspergera, zespół Downa, zaburzenia lękowe, zachowania i emocji, zahamowania społeczne, nieśmiałość, nadpobudliwość, uszkodzenie słuchu, wzroku, depresja, choroby psychiczne czy artretyzm.
– Jakie są dobroczynne skutki felinoterapii i jak szybko można je zauważyć?
– Skutki są zależne indywidualnie od uczestnika zajęć. U jednych widać efekt po trzech -czterech zajęciach, u innych na przykład po sześciu.
Terapia z udziałem kota wpływa na poprawę samopoczucia – poprzez kontakt z kotem podnosi się poziom oksytoscyny i endorfin (hormonów szczęścia), obniża się natomiast poziom kortyzolu (hormonu stresu). Głaskanie kota obniża ciśnienie krwi, zabawy z kotem stymulują układ nerwowy i mięśniowy. Mruczenie kota wpływa na stan emocjonalny, powoduje wyciszenie i uspokojenie organizmu. Kocie mruczenie ma również korzystny wpływ na regenerację kości, ścięgien, mięśni i więzadeł, działa też przeciwbólowo. Obecność kota podczas zajęć wpływa w znacznym stopniu na obniżenie poziomu lęku i stresu.
Jeśli chodzi o rezultaty felinoterapii, najważniejsze z nich to:
– redukcja stresu, negatywnych emocji, zachowań agresywnych,
– zaistnienie w grupie, coś nas łączy, mamy wspólne tematy do rozmów, do podzielenia się wrażeniami po zajęciach (poprawa komunikacji),
– otwartość w stosunku do innych ludzi (przełamywanie wewnętrznych zahamowań),
– nauczenie się okazywania emocji,
– motywacja do działania,
– poczucie ważności, bycia akceptowanym (zwierzęta nas nie oceniają),
– poczucie przynależności do grupy, zbudowanie więzi z kotem, z grupą, z prowadzącym.
– Czy są jakieś rasy kotów, które radzą sobie najlepiej?
– Do felinoterapii wybiera się kota po charakterze, nie po rasie. Kot musi być otwarty na ludzi i zmianę otoczenia, odważny i pewny siebie. Ja pracuję z kotami rasy europejskiej, czyli potocznie z dachowcami.
– Czy w ogóle kota da się wytresować? Zwierzęta te uchodzą raczej za niezależne.
– Kota się nie tresuje, z kotem się współpracuje. Bardzo ważna jest więź emocjonalna pomiędzy kotem i terapeutą, żeby dobrze się porozumiewać podczas zajęć. Trzeba również dbać o dobrostan kota w czasie zajęć. Ja jestem też kocim behawiorystą i po zachowaniu kota widzę, czy ma się on dobrze, czy się stresuje.
– Gdzie w Krakowie można uzyskać pomoc felinoterapeuty?
– W Krakowie i okolicach zajęcia felinoterapii prowadzone są przez Fundację NA ZDROWIE Zwierzęta Ludziom Ludzie Zwierzętom (www.felinoterapia.org.pl).
– Cena ustalana jest indywidualnie w zależności od rodzaju zajęć, ilości uczestników i ilości spotkań. Koszt zajęć jednorazowych to 35 złotych od osoby.
– Jak wygląda praca felinoterapeuty? Jakiego przygotowania wymaga?
– Jest to połączenie pracy pedagoga, terapeuty i zoopsychologa, które wymaga odpowiednich kwalifikacji i umiejętności. Każde zajęcia są inne i w zależności od tego, z kim chcemy je prowadzić – czy to będą dzieci, zdrowe czy z zaburzeniami rozwojowymi, osoby niepełnosprawne czy osoby starsze – potrzebne jest też odpowiednie wykształcenie. Niezbędne jest również doświadczenie w pracy z kotami czy też opiece nad nimi. Ja posiadam 13-letnie doświadczenie w pracy z kotami – jako opiekun własnych kotów, wolontariusz w schronisku, a obecnie opiekun kotów do adopcji w mojej fundacji. Dodatkowo każde zajęcia wymagają odpowiedniego przygotowania się do nich pod względem tematycznym. Tematyka uzależniona jest od stopnia niepełnosprawności i funkcjonowania uczestników, dostosowana do ich wieku oraz sprawności ruchowej.
– Czy pandemia koronawirusa wpłynęła w jakiś sposób na Pani działalność?
– Oczywiście, pandemia wpłynęła na prowadzenie zajęć felinoterapii, ponieważ zostały one zawieszone. Niestety nie da się prowadzić takich zajęć online.
– Wspomniała Pani, że również prywatnie jest właścicielką kotów. Czy wykorzystuje je Pani w felinoterapii?
– Tak, posiadam własne koty, mam ich dziewięć. Pięć z nich to koty z certyfikatem Kota Terapeuty, z którymi pracuję.
Rozmawiała: Barbara Bączek
Zdjęcia: Fundacja NA ZDROWIE Zwierzęta Ludziom Ludzie Zwierzętom