Mieszkańcy Woli Duchackiej chcą bronić swojego stanowiska nawet w sądzie
Budowa kilku budynków wielorodzinnych w rejonie ulic Makowej, Szczęśliwej, Skowroniej i Heltmana będzie nieco mniej uciążliwa dla mieszkańców tej części Woli Duchackiej. ZIKiT zawarł z deweloperem umowę, na mocy której ten drugi rozbuduje ulicę Heltmana. Zostanie ona poszerzona do 5 metrów, powstanie też chodnik, przynajmniej po jednej stronie.
O protestach mieszkańców wspomnianych ulic pisaliśmy w grudniu 2014 r. [www.wiadomoscipodgorze.pl]. Przypomnijmy, że nie jest to sprzeciw na zasadzie „Nie, bo nie”, ale protest oparty na konkretnych zarzutach. Planowane budynki są dużo wyższe niż okoliczna zabudowa, infrastruktura podziemna (wodociągi, kanalizacja, sieć energetyczna itp.) i drogowa, były tworzone dla znacznie mniejszej liczby ludności, dla znacznie mniejszego natężenia ruchu. Dlatego mieszkańcy postanowili nie czekać na kłopoty, które pojawią się po wybudowaniu bloków, ale od początku naciskać na urzędników, by ci przestrzegali wszystkich norm prawa, by wymogli na inwestorze niezbędne działania dodatkowe. Jednym z nich jest przebudowa układu drogowego, by lokatorzy nowych mieszkań i obecni mieszkańcy mogli się w miarę swobodnie poruszać po okolicy.
Analizując istniejącą sytuację, ZIKiT uznał, że ulica Skowronia jest wystarczająco „przyjazna” obecnym i przyszłym mieszkańcom – odpowiednia szerokość, istnieje chodnik, okoliczne skrzyżowania nie są nadmiernie obciążone ruchem. Zastrzeżenia dotyczyły natomiast ulicy Heltmana, która stanowi dojazd do ważniejszych ulic – Kamieńskiego i Malborskiej. Uznano, że 4 metry szerokości i brak chodnika to istotna przeszkoda dla zapewnienia odpowiednich warunków ruchu, więc urzędnicy wydali negatywną opinię o planowanej inwestycji.
Niedawno została ona zmieniona, gdyż deweloper zawarł z ZIKiT-em porozumienie, na mocy którego zobowiązał się do przebudowy ulicy Heltmana od skrzyżowania z ulicą Skowronią do skrzyżowania z ulicą Malborską. Na tym odcinku ul. Heltmana zostanie poszerzona do 5 metrów, powstanie chodnik o szerokości 2 metrów (przynajmniej po jednej stronie jezdni), przebudowane zostaną skrzyżowania. Wszystkie koszty związane z przygotowaniem dokumentacji, realizacją prac i wypłatą odszkodowań dla osób trzecich poniesie deweloper. ZIKiT zastrzegł sobie w umowie nadzór nad inwestycją, określił standardy, jakie powinna spełniać rozbudowana ulica i umieszczone na niej oznakowanie.
Protestujący przyznają, że to ich mały sukces, ale nie zmieniają swojej opinii o pomyśle budowy w okolicy kilkunastu bloków. – Faktem jest, że teren nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, ale istnieją założenia do niego. Napisano w nich, że ma tu być zabudowa jednorodzinna z ewentualnymi uzupełnieniami, zniknęły dawne zapisy o zabudowie wielorodzinnej niskiej intensywności – mówią stanowczo.
Mieszkańcy są gotowi na długą walkę o uznanie swoich racji. Mówią, że gotowi są bronić swojego stanowiska nawet w sądzie. Wierzą, że ich protesty skłonią inwestora do pójścia na kompromis, że ostateczny kształt inwestycji będzie do przyjęcia dla wszystkich zainteresowanych.
Tekst: (Dul), fot. (Kaj)
Dodaj komentarz