4 maja w Sali Senatorskiej na Wawelu odbyła się uroczystość wręczenia siódmej edycji Nagrody im. Erazma i Anny Jerzmanowskich. Przyznano ją twórcy Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku prof. Jerzemu Limonowi.
Uroczystość miała jak zwykle podniosły charakter, gości przywitał dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan K. Ostrowski, a prowadził ją sekretarz generalny Polskiej Akademii Umiejętności prof. Jerzy Wyrozumski. Wśród wielu obecnych gości witano m.in. przedstawicieli władz województwa i miasta, krakowskich, gdańskich i szczecińskich wyższych uczelni, oraz przedstawiciela potomków rodziny Jerzmanowskich, Erazma Mieszczańskiego. Odczytano także listy gratulacyjne.
Nagroda, ze względu na jej wartość i prestiż, zwana „polskim Noblem”, była wręczana w latach 1915-1938. Ustanowił ją w 1909 r. zapisem testamentowym na rzecz Akademii Umiejętności w Krakowie Erazm Józef Jerzmanowski, powstaniec styczniowy, emigrant, wynalazca i przedsiębiorca, który zdobył fortunę ”oświetlając Amerykę”, a przy tym wielki patriota i filantrop, dobroczyńca Prokocimia. Nagrodę wartości ponad 1 mln ówczesnych koron (równowartość ok. 365 kilogramów złota) zgodnie z zapisem „mógł otrzymać tylko Polak i katolik, pochodzący z przedrozbiorowych terenów Polski, naukowiec, twórca kultury lub społecznik”. Laureatami byli m.in. ks. kard. Adam Sapieha, Ignacy Paderewski i Henryk Sienkiewicz.
Dzięki wytrwałym działaniom Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia im. Erazma i Anny Jerzmanowskich, zwieńczonych sukcesem w 100-lecie śmierci fundatora w 2009 r., nagroda (w wysokości 100 tys. zł) może być znowu przyznawana przez odrodzoną Polską Akademię Umiejętności, a jej sponsorem jest Sejmik Województwa Małopolskiego. Dotychczas laureatami nagrody zostali: Janina Ochojska-Okońska jako prezes Polskiej Akcji Humanitarnej, prof. Jerzy Nowosielski, prof. Maciej Grabski prof. Adam Bielański, prof. Andrzej Zoll, a ostatnio Jerzy Owsiak.
Laudację tegorocznego laureata wygłosił prezes PAU prof. Jerzy Białas. Przypomniał, że to w sumie już 24. edycja tej nagrody, jako pierwszy otrzymał ją równo 100 lat temu książę niezłomny, czyli metropolita krakowski książę Adam Sapieha, a ostatni przed wojną, w 1938 roku, prof. Aleksander Brückner.
Tegoroczny laureat to anglista, literaturoznawca, pisarz, tłumacz i teatrolog. Stworzył niezwykłe dzieło – Teatr Szekspirowski, który nawiązuje do tradycji Szkoły Fechtunku w Gdańsku, gdzie już 400 lat temu grano sztuki Szekspira. Co więcej, prof. Limon potrafił zespolić lokalne środowisko, a także wybitnych polskich aktorów i reżyserów z Andrzejem Wajdą na czele do wspólnego działania, czego rezultatem jest najbardziej nowoczesny polski teatr, imponujący zarówno wspaniałą architekturą, jak i ogromnymi możliwościami technicznymi. W uznaniu zasług królowa Elżbieta nagrodziła prof. Limona orderem Imperium Brytyjskiego.
Jerzy Limon jest nie tylko dyrektorem Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, ale także kierownikiem Katedry Sztuk Scenicznych Instytutu Anglistyki i Amerykanistyki Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego, stąd obecność przedstawiciela władz tej uczelni, który po słowach „Pomorzanie dziękują”, wyjaśnił, że to dla gdańszczanina największe wyróżnienie, bo odbywa się na Zamku Królewskim na Wawelu.
Prof. Jerzy Limon nie krył ogromnej radości i wzruszenia. – Odpowiem słowami Szekspira, że gdyby każdemu dać to, na co zasłuży, to któż by uniknął batów? – żartował podczas swojego przemówienia. Podkreślił, że trwa walka o pamięć, jesteśmy świadkami manipulowania nią, a groźba utrata pamięci jest realna – ratunkiem jest kultura. Prof. Limon opowiedział o swoich studiach w Anglii, drugą jego inspiracją był pobyt w Kolorado, gdzie zetknął się z historią górniczego miasteczka wybudowanego przez walijskich osadników. Jedną z pierwszych budowli, jaką wznieśli, była… opera. – Ta instytucja przyciągnęła biznes, a to zapewniło rozwój miasteczka – przekonywał Profesor, który odkrył, że XVII w. aktorzy angielscy przyjeżdżali na wstępy do Gdańska. W założonym przez niego Teatrze Szekspirowskim odbyło jak dotąd 70 inscenizacji i 20 koncertów – dla ok. 40 tys widzów. To sukces także komercyjny.
Wystąpienie laureata nagrodzono oklaskami.
Jarosław Kajdański
fot. Antoni Cieślik
Post scriptum:
Wyrażam nadzieję, że „Polski Nobel” nie zostanie pochłonięty przez środowiska zbliżone wyłącznie do władzy centralnej, która ma charakter rozdawniczy i polityczny Bo ta wyjątkowa nagroda oddala się coraz bardziej od Krakowa i Małopolski… Może doczekam, że w kolejnych edycjach docenieni zostaną, np.: 1. Anna Dymna, znakomita aktorka, twórczyni fundacji „Mimo Wszystko”. 2. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, kapelan „Solidarności”, twórca Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach, publicysta, broniący pamięci ofiar rzezi wołyńskiej. 3. Ks. Jerzy Stryszek, twórca Stowarzyszenia „Wiosna” i „Szlachetna Paczka”. 4. Roman Kluska, twórca Optimusa, miał szansę stać się nie tylko polskim, ale i międzynarodowym potentatem komputerowym, zniszczony przez władze, obecnie filantrop. 5. Naukowcy z Politechniki Łódzkiej, którzy razem z warszawskim Instytutem Technologii Materiałów Elektronicznych (zgłosił technologię do opatentowania na całym świecie) i firmą Seco-Warwick ze Świebodzina – wymyślili tani sposób masowej produkcji rewolucyjnego materiału – grafenu. Udało im się uzyskać najniższe koszty. Grafen to płaska struktura złożona z atomów węgla, ma niespotykane właściwości: giętkość, przewodzenie, wytrzymałość. Gdyby udało się wytwarzać z niej przedmioty codziennego użytku, zrewolucjonizowałaby nasze życie bardziej niż krzem. 6. Prof. Dobiesław Nazimek z UMCS, który opracował pomysł, jak produkować paliwo z dwutlenku węgla – uzyskał benzynę poprzez sztuczną fotosyntezę spalin z kominów fabrycznych. Odkrywcza technologia produkcji benzyny z dwutlenku węgla radykalnie obniżyłaby koszty paliwa. Pracują nad nią Amerykanie.
(Kaj)
Dodaj komentarz