Manifestacja swoich marzeń prosta jak pstryknięcie palcem? Specjaliści od tematu przekonują,
że jest to możliwe i wystarczy ją przećwiczyć, żeby polepszyła jakość naszego życia.
Podobno manifestujemy przez cały czas – świadomie lub nieświadomie. Wstajemy rano i w naszej głowie zaczynają się jakieś myśli. W drodze do pracy zatapiamy się w tym. Te myśli to takie jakby soczewki na świat. Z tego powstają poglądy, przekonania, a także emocje. Żyjemy tymczasem przez cały dzień, a czasem całe życie. A potem okazuje się, że jest zupełnie inaczej niż myśleliśmy.
Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że emanujemy tym na zewnątrz. A potem idzie już z górki i takie rzeczy się na zewnątrz zauważa, które do tych schematów pasują. Tylko po co? To przecież życie w iluzji. Czy chcesz manifestować i kreować swoje życie w taki sposób? A może chcesz zrobić to bardziej świadomie i korzystnie dla siebie?
Świadomość
Z drugiej strony słychać przeciwne komentarze: „Wstaję rano i manifestuję. Dlaczego się to nie sprawdza?” Bo manifestacja to jesteś Ty, nastawienie do świata i ludzi, a nie magiczny rytuał. To zajmuje czas, tym dłuższy, im bardziej czułeś się nieszczęśliwy, byłeś w roli kozła ofiarnego, człowieka, który zapomniał o sobie. A co jest w ogóle potrzebne, żeby manifestacja miała rację bytu?
Podejmij decyzję
Nikt nie jest odpowiedzialny za to jak Ty się czujesz i nikt tego nie zmieni oprócz Ciebie. Jesteś odpowiedzialny za to jak odbierasz świat i jak reagujesz na to, co jest na zewnątrz. Wyłącz na chwilę myślenie, zatrzymaj się i spotkaj się z samym sobą. Zastanów się, za co siebie lubisz. Doceń siebie. I rób tak codziennie. Kiedy stanie się to Twoim rytuałem, Twój stan zacznie się zmieniać. Wtedy pojawią się też myśli, które można nazwać marzeniami. Co chciałbyś zrealizować tak od razu? Poczuj, że to już masz. Gdy osiągniesz ten stan, to znaczy, że właśnie świadomie manifestujesz.
O czym możesz marzyć?
Odpowiedz nasuwa się sama – o wszystkim. Niezależność finansowa, miłość, nowa praca, miejsce zamieszkania… Wprowadzenie się w stan manifestacji nie jest trudne, wymaga tylko wyćwiczenia. O wiele trudniejsze jest bycie ofiarą, oddawanie komuś bez sensu swojej energii. O wiele trudniejsze są strach i cierpienie. Manifestacja to wizualizacja swojego celu z wszystkimi szczegółami. Dzięki temu będziesz mógł się poczuć tak, jakbyś to już osiągnął. Przy okazji odprężysz się, uśmiechniesz, polubisz bardziej siebie samego. Skoro wierzymy, że dobro wraca, to ze szczęściem jest pewnie tak samo.
Moc kreacji
Działaj, nie czekaj, że jakaś magia Ci pomoże. Manifestacja nie będzie skuteczna, jeśli nie zaangażujemy się w jej realizację. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje i nie powinien za Ciebie podejmować decyzji. Bądź kreatywny i zaangażowany. Stawiaj sobie cele i dąż do ich realizacji.
“Dopóki nie weźmiesz odpowiedzialności w swoje ręce, inni urządzą Ci życie według ich pomysłu, a nie Twojego” (M. Bennewicz).
Czy to ma oznaczać, że teraz czekają Cię trudy i wyrzeczenia? Specjaliści od manifestacji przekonują, że nie. Bo Twoje nowe nastawienie pozwoli podejść do wyznaczonych celów z inną energią. Wykonuję swoją pracę z lekkością, skutecznością i zaangażowaniem – tak powtarzają sobie ludzie, którzy pracują z manifestacjami. W zależności od swojego celu możesz wymyślić, zapisać i powtarzać swoje zdanie.
Zaufanie
Na koniec jeszcze warto dodać jak ważne w tym procesie jest Twoje zaufanie. Wiara przenosi góry, a sportowa motywacja do złota jest tego doskonałym przykładem. Efekty swojej manifestacji można zobaczyć od razu lub z opóźnieniem. Trzeba jednak uwierzyć w siebie i podejść do całego procesu z oddaniem i ufnością. Praca z manifestacjami to wspaniała praca nad sobą, która może doprowadzić do realnych zmian na lepsze w Twoim życiu. I jeśli tylko rezonuje z Tobą taki sposób, koniecznie go wypróbuj. Powodzenia!
Paulina Polak