SYLWESTER 2022. Gdy popatrzyłem w TVN, jak wygląda transmisja z minionego sylwestra z krakowskiego Rynku i co usłyszałem od uczestników oraz co przeczytałem w prasie – to wyłonił mi się futurystyczny obraz sylwestra roku 2022, gdy odbędzie się w Krakowie olimpiada zimowa. Zatem Sukiennice, Wieża Ratuszowa i inne już nic nie mówiące zabytki zostaną przeniesione np. do Myślenic lub wystawione na aukcję w zamian za krakowskie długi, może je kupią z Wawelem na dokładkę potomkowie gubernatora Franka… Płyta dawnego Rynku zostanie zmieniona w taflę lodową, nad nią unosić się będzie superkosmiczna konstrukcja imitująca megascenę. Hologramy wykonawców (trudno przewidzieć, kto będzie gwiazdą, ale na pewno będą to dzieci obecnych gwiazd) będą przerykiwały się z „podkładem” (muzyki już nie będzie). Przeplatać się to będzie z lokowaniem produktu, np. będzie to reklama szamponu, majonezu i innych tym podobnych, a wykonawcy będą zobowiązani kontraktem, aby wykonywać frykcyjne ruchy (kopulacyjne), gdy tylko wywołana zostanie nazwa produktu. Tymże produktem będzie też zebrany wirtualny tłum, a o północy wypłynie do ludu jako deux ex szampon czy deux ex majonez ten sam nieustannie panujący sklonowany prezydent Krakowa… Po cichu liczę na zaklętych w Tatrach polskich rycerzy, że stracą cierpliwość, powstaną i wreszcie ruszą do obrony. Byleby to nie były zmechanizowane oddziały do rozpędzenia pijanego polskiego motłochu.
CO BY TU WYMYŚLIĆ? Podoba mi kreatywność mediów i ciągnącymi za nimi polityków. Wprawdzie nie rozumiem, jak się ma zwiększanie liczby całodobowych sklepów alkoholowych do wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców i motorniczych, ale nie rozumiem już coraz więcej spraw, które spędzają sen z powiek naszym medialnym władzom. Zatem podoba mi się pomysł, aby instalować obowiązkowo alkomaty w samochodach. To świetny interes i na pewno mój skarb państwa bardzo się wzbogaci, z pewnością za tym pomysłem już stoją odpowiedni wykonawcy. A jeśli chodzi o karalność sprawców, to drakońska surowość przede wszystkim, nie poprzestałbym na karach więzienia, konfiskatach mienia, ale wprowadziłbym także kary linczu, a nawet plutony egzekucyjne. Że to absurd? No nie wiem, bo przyszło mi na myśl, aby… zacząć od władz. Karać chłostą za korupcję, obcinaniem dłoni za kradzież publicznych pieniędzy, wyrywaniem języka za kłamstwa wyborcze, itede, itepe – to brzmi staroświecko, ale (gdy prawa nie ma) byłoby sprawiedliwe.
Jarosław Kajdański
Dodaj komentarz