Urodzona w Krakowie przy ul. Rajskiej dziennikarka i publicystka, tłumacz, malarka, poetka, działaczka polonijna, od 1949 r. na emigracji w USA. Pracowała m.in. w rozgłośni Sekcji Polskiej „Głosu Ameryki”. Publikowała w paryskiej „Kulturze”, londyńskich „Wiadomościach”, nowojorskim „Nowym Dzienniku”, „Nowym Świecie” i „Gwieździe Polarnej”. Była także honorowym stałym współpracownikiem naszych krakowskich „Wiadomości”, gdzie przez lata zamieszczaliśmy wiele Jej cennych artykułów.
Opublikowała m.in. „Wspomnienia, opowiadania, rozmowy, recenzje i szkice, z Antkiem Czerwcowym w środku”, Chicago, 2002; „Słowo na sercu: Zbigniew Chałko (1921-1996)”, Toruń, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, 1998; „Ziemia i słowo”, Nowy Jork, Poray Book Publ., 1979; „Tryptyk wojenny”, Londyn, Oficyna Poetów i Malarzy, 1974.
W przedmowie do pierwszej z wymienionych pozycji, pt. „Słuchając pani Róży”, napisałem:
„Róża Nowotarska jest z pokolenia, którego dzieciństwo i wczesna młodość upłynęły w II Rzeczpospolitej. Z pokolenia Karola Wojtyły i Szarych Szeregów. Nie godząc się rzeczywistością roku 1945, opuściła na zawsze swój rodzinny, ukochany Kraków. Wraz z falą emigracyjną znalazła się w USA… Mnie z kolei, w roku 1981 przywiodła do Krakowa ze Szczecina fala sierpniowa, która w rezultacie wróciła Polsce wolność. Poczułem się w Krakowie jak u siebie, wędrowałem nieraz Karmelicką, Rajską. pl. św. Ducha – które to miejsca odżywały we wspomnieniach i twórczości Pani Róży. W tej zbieżności, w tej koincydencji jest wyjaśnienie tego, że zapraszam Państwa do otwarcia tomu twórczości Róży Nowotarskiej.
Dziennikarka, publicystka, prozatorka, recenzentka, komentatorka, poetka, malarka, redaktorka „Głosu Ameryki” z Waszyngtonu, podróżnik, recytatorka i aktorka emigracyjnych kabaretów… Każda forma jej aktywności była twórcza i artystyczna, lecz żadna nie mogły przyjąć na wyłączność renesansowego temperamentu Autorki. Cechą wspólną jest… głos pani Róży, piękna polszczyzna, której nie dorównują współczesne pokolenia młodych Polaków, jej ogromny patriotyzm z Conradowskimi imponderabiliami, słowa, które po Sienkiewiczowsku krzepią serca, zdania, jak fotografie z dawnych lat. Ale oprócz sentymentu jest w tym – wspólne dla pokolenia Papieża z Krakowa – pogoda i hart ducha, poczucie obowiązku i solidarności, siła charakteru oraz mądrość, oparta na trudnym, okupacyjnym i emigracyjnym doświadczeniu. (…)
Dzięki niej świat miniony, krakowski i polonijny, artystyczny i literacki, staje się czymś żywym i bliższym. Bo przecież każdemu pokoleniu towarzyszyć będą pierwsze miłości, zachwyty, rozterki, poszukiwania sensu i Boga w trudzie codziennego życia.
Róża Nowotarska ujmuje w swej twórczości historię w wymiarze zarówno osobistym i patriotycznym, jak ogólnym i ponadczasowym. Dzięki temu, jak w starej rzymskiej maksymie, staje się „nauczycielką życia”. Słucha się Jej jak przewodnika, który kształtuje i przeprowadza następne pokolenia”.
Róża Nowotarska zmarła 28 marca 2012 r. w Mc Lean pod Waszyngtonem w wieku 92 lat.
Tekst i foto: Jarosław Kajdański