W pierwszy dzień Wiosny w Klubie Wola Duchacka – Wschód odbył się wernisaż wystawy zdjęć i filmów AGNIESZKI DYREK „Park Duchacki – Stan Umysłu”.
Na pokaz złożyły się tematy: „Ścieżki”, „Budowla”, „Odbicia w stawie”, „Bracia i siostry” oraz „Zima”.
Zdjęcia i filmy zrobiły wrażenie, oprowadzał po nich Jaro Gawlik. Wspólnie z Agnieszką nieświadomie odtańczyli przed widownią „chodzony pląs duchacki” (do obejrzenia na Facebooku). Autorka (oprócz drygu) zaprezentowała wyjątkową wrażliwość na realia i uroki parku, wszak brała udział jako dokumentalistka w 7-letnim okresie walki o jego powstanie.
Podczas spotkania opowieści parkowe snuli: Beata Anna Symołon, Stanisław Bem, kpt. Włodzimierz Wolny oraz Jarosław Kajdański. Oprawę artystyczną (muzyka i wiersze) zapewnił Aleksander Jasicki.
Wystawę przy ul. Malborskiej można oglądać do końca kwietnia.
Jarosław Kajdański wypowiedział się następująco (w skrócie):
Zostałem poproszony przez Jara Gawlika następującym sms-em:
„Ta wystawa wchodzi w rejony ducha, Agnieszka mieszka tu od 30 lat, cały czas związana z parkiem, prowadzała synka w wózku, była z synkiem, gdy łowił ryby w stawie itd. Dlatego to ważne, żeby był i Twój sen, a pamiętasz, dałeś Kubie Bemowi magiczny kamień przy ognisku po którymś sprzątaniu, Agnieszka chciała, żeby Cię wymienić na plakacie…”
Potwierdzam, że dałem Kubie Bemowi kryształ górski z prośbą, aby gdzieś go ukrył na terenie Parku i że ten kamień przyczyni się do powstania naszego Parku. Nie wiem, co Kuba zrobił z tym kamieniem, bo może nie chciał się wyprowadzać ze swojego rodzinnego miejsca…
Kamienie tego rodzaju moja żona zakopuje także w miejscach, które są dla nas magiczne, by te miejsca chronić, niestety przed człowiekiem, np. w Gorcach.
Park Duchacki – Stan Umysłu.
Tak, 7-letnia walka o Park była stanem podwyższonego ducha, nasze umysły były w stanie walki, zagrzewaliśmy się do niej także słowami poezji, romantycznej i młodopolskiej, nawiązaniem do mitologii… Pisaliśmy do siebie płomienne maile, zamieszczaliśmy żarliwe wpisy na Facebooku… Aby podtrzymać płomień do walki…
Były wśród nas Atena, była i Artemida (Diana) – bogini księżyca, łowów, gór, lasów i dzikiej przyrody. Jednym słowem . Tak ją zobaczyłem w Parku z aparatem fotograficznym jak z łukiem… Jej oręż był i jest po naszej stronie – serdecznie dziękuję ci Agnieszko…
Był nas legion Parku Duchackiego, ludzi dobrej woli, którzy dodawali nam sił swoją obecnością, a niektórzy wspierali swoim zaangażowaniem, wiedzą i autorytetem… To była akcja obywatelska, ponadpartyjna – dla wspólnego dobra udało się zjednoczyć wszystkie siły. Słaliśmy pisma za pismem, spełnialiśmy wszystkie zalecenia, przynieśliśmy Park Duchacki wprost pod gabinety decydentów…
Były różne fazy walki o Park, oprócz niezłomnej wiary w zwycięstwo, były załamania, niewiara i spory, ale też chwile triumfu włącznie w wypinaniem piersi po medale…
A że była to walka prawdziwa świadczy to, że Jaro i ja odnieśliśmy symboliczne i realne rany – Jaro na tarczy przyniósł swoją nogę, ja prawe ramię. Można sprawdzić…
No i wreszcie ten mój sen, tak go opisałem w październiku 2009 r.:
Miałem kiedyś sen… Siedziałem w gaju, a wokół rosły drzewa na planie zegara, 12 drzew takich jak jawor, miłorząb, dąb, buk, sosna, brzoza, kasztanowiec, klon, świerk, modrzew, lipa, akacja… (lub jak kto woli). Drzewa zasadzone i rosnące w oddaleniu tak, aby po czasie kontemplować ich koronę, ich światło i cień. Możesz usiąść w środku, patrzyć na wybrane drzewo, możesz usiąść pod każdym z nich patrząc na resztę… zegara. To powinniśmy zostawić naszym dzieciom i wnukom, aby też mogły porozmawiać z drzewami, wsłuchać się w to, co każde z nich ma nam do powiedzenia. Taki sen.
Może Ty go spełnisz, może macie taki skrawek ziemi. (…)
Na koniec zacytuję wiersz Norwida, który najpełniej oddaje ducha naszej walki o Park Duchacki:
Coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz, czy stawasz się wolny
Czy to co twoje ma być zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?
A skoro Cyprian Kamil Norwid, to trzeba na koniec zaznaczyć, że ideę walki o Park Duchacki zawierzyłem wstawiennictwu Matki Boskiej i od Niej otrzymaliśmy wsparcie.
Tekst i fot. (Kaj)
Dodaj komentarz