Napawanie to naprawianie szyn, tyle że doraźną i tańszą metodą. Czy ZIKiT będzie się po tym napawał dumą – powątpiewają specjaliści.
Na zdjęciu widać torowisko na pl. Boh. Getta. Taki stan szyn uniemożliwia szybką jazdę, więc idea „szybkiego tramwaju” i tutaj musi ulec wyhamowaniu.
W br. zaplanowano na modernizację torowisk 15 mln zł, ale potrzeba kilka razy więcej. Z tych środków udało się wymienić tory pod Wawelem (róg Stradomskiej i św. Gertrudy) oraz w Nowej Hucie (na pl. Centralnym i przy Kombinacie). W planach jest jeszcze wakacyjny remont torowiska przy ul. Basztowej i Dunajewskiego.
Pozostaje napawanie, na co wysupłano w budżecie 100 tys. zł. Metoda ta polega na oczyszczeniu pękniętej szyny, podgrzaniu jej i uzupełnieniu ubytków, a następnie doszlifowaniu do poziomu. Czy to wystarczy i na jak długo?
Tymczasem mamy już całość zamówienia na nowy tabor, czyli 24 bombardiery. Koszt kontraktu to 243 mln zł, z czego 59% sfinansowała UE (na szczeblu rządowym trwają starania o dofinansowanie rzędu 80%). Po mieście jeździ już 120 niskopodłogowych tramwajów, co stanowi 43 % całego taboru. MPK chce walczyć o dalsze zakupy, wykorzystując kryzys w zamówieniach na inwestycje kolejowe.
Krakowskie MPK z samozaparciem inwestuje w nowoczesny tabor, kupione zostały bombardiery, testowany jest nevelo z nowosądeckiego Newagu – tylko po czym te cuda techniki mają kursować?
Tekst i foto: (Kaj)
Dodaj komentarz