Jeśli kochasz święta, trudno jest Ci zrozumieć osoby, które ich nie lubią. Jeśli nie cierpisz świąt, możesz mieć problem z ich entuzjastami. Jak miło przeżyć ten czas i nie dać się zwariować?
Gdy telewizja zaczyna pokazywać beztroskie, świąteczne reklamy, dla wielu osób zaczyna się okres stresu. Nie wiem dlaczego marketingowcy jeszcze tego nie zauważyli i nie próbują nakręcić reklamy, która jest mniej banalna i bardziej ludzka. Mnie by akurat taką przekonali i myślę, że nie tylko mnie. Na razie jednak w kółko oglądamy zakochane w sobie rodziny, pięknych i wypoczętych ludzi, w perfekcyjnych i wysprzątanych na błysk mieszkaniach, z bogato zastawionym stołem – jednym słowem sielanka.
Tymczasem przygotowanie takich świąt, jeżeli spadnie na jedną osobę, może być bardzo trudne i frustrujące. Także w święta wiele osób musi iść po prostu do pracy. Kolejna grupa to osoby samotne, które spędzają święta same. Często święta przypominają nam także smutek związany z osobami, których już przy nas nie ma. Są też rodziny, które są kuszone pożyczkami, żeby było je stać na „święta na bogato”. Naprawdę nie dla wszystkich jest to festiwal radości.
Przede wszystkim nie stawiajmy sobie za dużych wymagań związanych z tym okresem. Jeżeli spodziewamy się gości, już teraz zapytajmy wszystkich uczestników, co mogą zrobić, żeby wziąć udział w przygotowaniach. Podział obowiązków to nie jest proszenie się o pomoc. Wszyscy domownicy powinni mieć swój wkład w porządki, zakupy, przygotowanie potraw, itd., więc nazywanie tego „pomocą”, jest tylko utwierdzaniem otoczenia, że organizacja świąt to tylko twój obowiązek i przeznaczenie.
Otwórzmy się na drugiego człowieka. Święta mogą być świetnym pretekstem, aby do kogoś zadzwonić lub zaproponować spotkanie. To nic nie kosztuje, żeby złożyć życzenia, dowiedzieć się co słychać. Tym bardziej teraz, gdy coraz bardziej doskwiera nam pandemiczna rzeczywistość i izolacja. A jeśli sam kojarzysz jakąś samotną osobę, wykonaj pierwszy krok. Zadzwoń, zapukaj do drzwi, zapytaj czy zrobić zakupy, zbadaj sytuację. Naprawdę najwięcej radości da nam to, czym uda się nam obdarować innych.
Pamiętajmy, że to może być nasz czas radości i odpoczynku. Jeśli chcemy być zadowoleni ze świąt zastanówmy się, co w naszej sytuacji sprawiłoby nam największą frajdę. Jeśli marzysz, żeby odespać pracę, znajdź na to czas. Jeśli masz dosyć siedzenia w domu, to wyjdź i mów się z kimś na spacer, a nie spędzaj świąt przed telewizorem czy laptopem. Jeśli kochasz spotkania z rodziną, przyjaciółmi, celebruj takie chwile. A gdy masz wrażenia, że wszystkie twoje święta wyglądają zawsze tak samo, spróbuj dodać w tym roku jakiś nowy element.
Nie można też zapomnieć, że Wielkanoc jest najstarszym i najważniejszym świętem chrześcijańskim, które jest bogate w zwyczaje i religijne obrzędy. Takie świadome uczestniczenie w Wielkanocy jest głębszym spojrzeniem na ten czas, który powinien nas wzbogacić, wzmocnić, skłonić do refleksji, oczyścić z negatywnych przeżyć. Warto też celebrować tradycje wielkanocne, przypominać o nich dzieciom i młodzieży. Pamięć o tym, czego naprawdę dotyczą te święta, pomoże odkryć ich urok i moc nawet w najtrudniejszej sytuacji.
Na koniec korzystajmy z tego, że idzie do nas wiosna! A z tą porą roku przychodzą nowe, kreatywne siły, nowe nadzieje i pomysły. Korzystajmy z tego, że mamy coraz więcej słońca, dłuższe dni, a wokół zaczyna się budzić przyroda. Nawet jeśli postraszy nas jeszcze deszczem czy śniegiem, to wykorzystajmy ten czas i nową, pozytywną energię, której dostaniemy coraz więcej. Natura daje nam wszystkim tyle samo. A Ty już wiesz, co w zamian możesz podarować światu?
Paulina Polak
