Reklama

Park Duchacki
Wiadomości Podgórze
Napisz do nas!
Coś ciekawego dzieje się w Twojej dzielnicy?

Poinformuj nas, prześlij zdjęcia: wiadomości.krakow@wp.pl

 

 

 

W czasie pandemii wielu z nas narzeka na nudę i zbyt dużą ilość wolnego czasu. Okazuje się jednak, że czas ten można doskonale wykorzystać, na przykład na rozwijanie swoich pasji. Między innymi o tym rozmawialiśmy z HALINĄ BUJKO – instruktorką teatralną w Klubie Wola Duchacka, a obecnie uczennicą Szkoły Rysunku Malarstwa Rzeźby i Grafiki OKO.

 

– Przed pandemią koronawirusa prowadziła Pani zajęcia teatralne dla dzieci w Klubie Wola Duchacka. Czy obecnie odbywają się one w jakiejś innej formie?

– Próbuję podrzucić dzieciom legendy krakowskie, żeby jakoś podtrzymać temat teatralny. Podpatrzyłam ten pomysł, kiedy byliśmy w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa i widzieliśmy prezentację w formie teatru cieni – dzieci były nią zachwycone. Wtedy miały okazję zobaczyć tylko dwie legendy, chciałam więc zachęcić je do obejrzenia kolejnych. Jednak obawiam się, że są już dość mocno obciążone szkołą i trudno im będzie poświęcić czas spędzany przed komputerem na cokolwiek innego.

– Pewnie trudno przewidywać, kiedy będzie możliwy powrót do normalnych zajęć?

– Powoli już nad tym rozmyślamy, głównie pod kątem wakacji, ponieważ każdego roku prowadzimy akcję „Lato w mieście” dla dzieci, które nigdzie nie wyjeżdżają. Mamy nadzieję, że może w sierpniu uda nam się je zorganizować, w nieco innej formie niż poprzednie zajęcia wakacyjne. Zwykle dzieci brały udział w wielu wycieczkach poza Kraków, a taka forma spędzania czasu nie będzie zapewne jeszcze możliwa, ale na miejscu mamy duże boisko szkolne, możliwe będą zatem zajęcia na świeżym powietrzu. Myślimy też właśnie o warsztatach teatralnych, dzieci mają cudowną wyobraźnię i uwielbiają tworzyć nowe opowieści, bawić się. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądać sytuacja i czy dostaniemy zgodę na takie zajęcia. Na razie podchodzimy do naszych planów optymistycznie.

– Wróćmy na chwilę do okresu sprzed pandemii. Dla kogo przeznaczone są prowadzone przez Panią warsztaty?

– Na zajęcia przychodzą nawet 3,5-letnie dzieci, ale najwięcej mamy 4- i 5-latków. Muszę przyznać, że jest to cudowna grupa i jestem zafascynowana tym, jak maluchy potrafią mnie swoją wyobraźnią zaskoczyć. Generalnie pracujemy bez rodziców, na początku roku zdarza się jednak, że mama czy tata zostają, przyglądają się, czasem też biorą udział w różnego rodzaju zabawach teatralnych. Kolejną grupę tworzą młodzi artyści z klas 1-3 oraz najstarsza grupa od klasy czwartej wzwyż. Bywamy również na festiwalach, między innymi na organizowanym tradycyjnie na zakończenie roku szkolnego Przeglądzie Dorobku Artystycznego Dzieci i Młodzieży na scenie Teatralnej Solvay’u lub Teatru na Praskiej. Wygląda na to, że się podobamy, bo zwykle jesteśmy w czołówce. Dla dzieci jest to ogromne przeżycie i dowartościowanie – mogą poczuć, że są prawdziwymi artystami. Organizujemy też okazjonalne spektakle, pierwszy zawsze w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Przy czym nie są to klasyczne jasełka, staramy się stworzyć coś innego, tematycznie związanego z tym okresem. W tym roku była to próba odpowiedzi na pytanie „Czy istnieje św. Mikołaj?”, a historia wymyślona przez jedną z małych aktorek – Kalinkę. W ubiegłym roku natomiast „Kocie opowieści”, pokazujące, jak wygląda Boże Narodzenie u kotów piwnicznych. Oczywiście to dzieci były kotami. Chętnie korzystamy także z zaproszeń innych klubów i tam prezentujemy to, co przygotowaliśmy.

– Drugą Pani pasją, poza teatrem, jest rysunek?

– Nie tylko rysunek, ale i malarstwo, piszę też ikony, należę do grupy plastycznej działającej przy naszym domu kultury. Grupa ta istnieje już od kilku lat, próbujemy swoich sił w różnego rodzaju technikach, mamy również wystawy, nie tylko w klubie, ale i galeriach. Nasze ikony prezentowane były w Muzeum Narodowym. Natomiast teraz dwa razy dziennie z przyjemnością biorę udział w zajęciach online organizowanych przez Szkołę Rysunku Malarstwa Rzeźby i Grafiki OKO. Bardzo się cieszę, że trafiłam na ich stronę, zajęcia są doskonałe i polecam je każdemu.

– Czy, Pani zdaniem, malarstwa albo rysunku można się nauczyć?

– Nie czuję się tutaj ekspertem, ale uważam, że każdy może to robić, jeśli tylko czerpie z tego radość. Z własnego doświadczenia mogę polecić malarstwo jako piękną formę spędzania wolnego czasu.

– Na zakończenie proszę powiedzieć, czego, poza zdrowiem, życzyć Pani w tym trudnym okresie?

– Oczywiście przede wszystkim zdrowia i żebyśmy mogli w końcu wrócić do normalnego funkcjonowania. Nie ukrywam, że tęsknię za „moimi” dziećmi i nie mogę się już doczekać, kiedy będę mogła się z nimi znowu zobaczyć na Malborskiej.

Rozmawiała: Barbara Bączek

Share Button