(czas ją poznać)
Stoimy na progu wielkiego przełomu technologicznego. Wkrótce dotychczasowe standardy przesyłania danych zastąpi sieć telekomunikacyjna piątej generacji, popularnie zwana 5G. Znikną dotychczasowe ograniczenia związane z przepustowością i transmisją informacji, stabilnością połączeń, pojawią się nowe możliwości w biznesie i codziennym życiu. Co możemy zyskać i z jakimi zagrożeniami należy się liczyć?
Technologia 5G to nowy standard przesyłania danych pozwalający na kilkudziesięciokrotne zwiększenie prędkości ich transmisji i eliminujący problem przepustowości łączy, stabilności przekazu. Dość powiedzieć, że sieci LTE, z których obecnie korzystamy, pozwalają pracować w niezakłócony sposób milionowi urządzeń podłączonych do nich na obszarze 500 kilometrów kwadratowych. W efekcie w chwilach szczególnego nasilenia ruchu telekomunikacyjnego, np. w Sylwestra, podczas imprez masowych, gdy wiele osób jednocześnie korzysta z telefonów i internetu, sieć się po prostu „zatyka”. W przypadku standardu 5G, wspomniany milion urządzeń będzie mógł być podłączony na obszarze kilometra kwadratowego i sieć nadal będzie wydajna.
Plany rozwoju
Nikt już dziś nie ma wątpliwości, że kraje, które nie zbudują szybko doskonale rozwiniętej sieci 5G zostaną daleko w tyle w rozwoju technologicznym i ciężko im będzie później nadrobić opóźnienia. Można powiedzieć, że technologia 5G ma współcześnie takie znaczenie dla rozwoju krajów, jak kiedyś ich infrastruktura drogowa i kolejowa, a później gazowe i elektryczne sieci przesyłowe.
Zgodnie z planami Komisji Europejskiej, w 2020 r. sieć 5G powinna funkcjonować przynajmniej w jednym dużym mieście w każdym państwie należącym do Unii Europejskiej. Pięć lat później jej zasięg powinien być rozszerzony na wszystkie największe miasta i najważniejsze szlaki komunikacyjne. Środki niezbędne na jej powstanie będą pochodziły z funduszy unijnych, pieniędzy firm telekomunikacyjnych oraz budżetów poszczególnych państw.
Wszechstronne korzyści
Możliwości związane z wykorzystaniem parametrów technologii 5G są przeogromne i mają znaczenie praktycznie dla każdej dziedziny życia. Dla przeciętnego człowieka najbardziej odczuwalny może być rozwój internetu rzeczy (urządzenia wysyłające informacje do innych maszyn, nie do ludzi, np. lodówka dokonująca zakupów internetowych) czy telemedycyny. Wiąże się to m.in. z bardzo krótkim czasem reakcji w standardzie 5G. W sieciach czwartej generacji opóźnienie między wysłaniem danych a odebraniem sygnału zwrotnego wynosi średnio 50 milisekund. Przy zastosowaniu technologii 5G zaledwie 1 milisekundę. Tak krótki czas przesłania sygnału pozwoli na przeprowadzanie operacji lekarskich na odległość. Lekarz siedzący w swoim gabinecie na drugim końcu świata będzie mógł sterować robotem ustawionym przy pacjencie. Prędkość przesyłania danych sprawi, że robot będzie reagował na polecenia lekarza praktycznie natychmiast.
Technologię 5G i coraz nowocześniejsze aplikacje można będzie wykorzystywać w rolnictwie do zbierania informacji o stanie wilgotności gleby, nasłonecznieniu roślin, pojawieniu się ich chorób czy niszczących je szkodników. Pozwoli to na ograniczenie strat w rolnictwie, umożliwi precyzyjne dawkowanie nawozów i środków ochrony roślin oraz otworzy nowe perspektywy w automatyzacji produkcji rolnej.
Podobnie będzie w przemyśle. Możliwość przesyłania w błyskawicznym tempie ogromnej ilości danych pozwoli na szeroką skalę wykorzystywać czujniki (np. do monitorowania stanu urządzeń, produkcji i przechowywania towarów) i roboty, które można będzie skierować do zadań niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi. Dzięki włączeniu w sieć powiązań producentów, dostawców, usługodawców i odbiorców, możliwe będzie usprawnienie i skrócenie czasu realizacji zleceń.
Dzięki temu, według szacunków dokonanych przez urzędników Unii Europejskiej, rozwój sieci 5G może przynosić gospodarce Wspólnoty ok. 415 mld euro rocznie. Przewidywania dotyczące Polski mówią o 8 mld zł.
Roboty przejmą władzę?
Pojawiają się głosy, że automatyzacja i robotyzacja bardzo wielu działań będzie oznaczała wzrost bezrobocia, że roboty zastąpią człowieka w niemal każdej dziedzinie życia. Zwolennicy postępu przekonują, że nie należy się obawiać utraty pracy przez ludzi. Powstaną bowiem zupełnie nowe zawody związane z obsługą urządzeń, ich konserwacją, wymagające nowych umiejętności, czyniące pracę lżejszą, bezpieczniejszą i efektywniejszą. Wiele zadań można będzie wykonywać na odległość bez rozstawania się z rodziną czy uciążliwych dojazdów.
Pojawią się jednak nowe zagrożenia i wyzwania. Jak choćby zapanowanie nad ruchem pojazdów autonomicznych (kierowanych bez udziału kierowcy) i dronów dostarczających towary, zapewnienia ciągłości w dostawie produktów i usług w sytuacji awarii zautomatyzowanych systemów ich powstawania.
Sprawy techniczne a zdrowie
Sieć 5G będzie działała podobnie jak obecne sieci 4G, czyli w oparciu o stacje bazowe z antenami pozwalającymi na transmisję sygnału w standardzie 5G. Sygnał w sieci 5G będzie przesyłany na nowych częstotliwościach i „rozsiewany” przez anteny znacznie niższej mocy niż obecnie. Zamiast jednej wielkiej anteny z silnym promieniowaniem będzie działało wiele mniejszych, o niewielkiej mocy, które można będzie umieszczać na latarniach czy przystankach.
Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji, wytłumaczyła to bardzo obrazowo w rozmowie z portalem superbiz.se.pl: „Jeżeli chodzi o zagrożenia, sieć 5G niczym nie różni się od sieci 4G. Wszystkie te standardy wykorzystują dokładnie te same zjawiska fizyczne. Jeżeli mielibyśmy z punktu widzenia technicznego opisać różnice, moglibyśmy porównać poprzednią generację do dużego reflektora. Byłaby to jedna stacja bazowa, która silnie emituje światło. Sieć piątej generacji to kilkanaście małych żaróweczek, rozlokowanych w tym pokoju, które emitują światło dużo słabiej, ale równomiernie pokrywają światłem pomieszczenie”.
Czy to oznacza, że sieć 5G będzie bezpieczniejsza dla człowieka od obecnie stosowanych rozwiązań? Nikt nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Ministerstwo Cyfryzacji przyznaje, że nie ma jednoznacznych badań wskazujących na wpływ fal elektromagnetycznych na nasze zdrowie. Dlatego ich oddziaływanie na człowieka będzie nadal monitorowane i kontrolowane. Decydenci skłaniają się też ku rozwiązaniom zwiększającym kompetencje państwa w zakresie kontroli zakresu promieniowania, wpływania na jego poziom.
Megaustawa ma wprowadzić porządek
Elementem tych działań jest ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych, tzw. megaustawa, która weszła w życie 25 października 2019 r. Oprócz istotnych ułatwień dla firm rozbudowujących internet szerokopasmowy, są w niej zapisy dotyczące raportowania przez operatorów telekomunikacyjnych natężenia pól elektromagnetycznych. W 2020 r. powstanie system SI2PEM, dzięki któremu każdy będzie mógł sprawdzić, czy poziom promieniowania w dowolnym miejscu w kraju jest zgodny z przepisami. Pomiary będą przeprowadzane przez akredytowane centra, te będą raportowały do operatorów telekomunikacyjnych, którzy przekażą je do Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska wprowadzających dane do rejestru prowadzonego przez Instytut Łączności.
Każdy będzie mógł bezpłatnie sprawdzić, jakie maszty telefonii komórkowej znajdują się w jego okolicy, kto jest ich właścicielem, jaka jest ich moc i jakie modemy są na nich umieszczone. W rejestrze podawane będą także dane na temat pola elektromagnetycznego w pobliżu.
Będzie to więc zestaw bardzo przydatnych informacji. Mieszkańcy otrzymają zestaw danych o promieniowaniu elektromagnetycznym w okolicy, w której mieszkają, natomiast operatorzy telekomunikacyjni na podstawie zgromadzonych informacji będą mogli racjonalnie planować rozmieszczenie stacji bazowych, będą od razu wiedzieli, czy możliwe jest postawienie kolejnego urządzenia w okolicy.
Pomiary dotyczące oddziaływania danej stacji bazowej mają być przeprowadzane przed jej uruchomieniem i od ich wyników będzie zależało dopuszczenie urządzeń do eksploatacji. W Ustawie prawo o ochronie środowiska pojawiły się zapisy dotyczące kar grzywny, które mogą być nałożone za nieprzekazanie wyników pomiarów pola elektromagnetycznego w terminie oraz za eksploatację instalacji emitującej promieniowanie przekraczające dopuszczalne normy.
Wspomniana ustawa przyznaje też dodatkowe środki dla instytucji zajmujących się pomiarami pól elektromagnetycznych na uzupełnienie braków kadrowych i sprzętowych.
Strategia 5G dla Polski zakłada, że do 2025 r. korzystanie z nowej technologii będzie możliwe dla wszystkich obszarów miejskich i głównych szlaków komunikacyjnych naszego kraju. Koszt implementacji nowej technologii szacowany jest na ok. 20 mld zł.
Krzysztof Duliński