Ulica Kordiana na os. Kurdwanów w końcu doczekała się remontu. Sposób jego prowadzenia oraz to, jak będzie wyglądał tu ruch po remoncie, budzi wiele pytań i kontrowersji u okolicznych mieszkańców.
Osiedle Kurdwanów posiada tylko jeden wyjazd w kierunku północnym – ulicą Halszki. Od wielu lat trwały starania, by powstał drugi wyjazd w tym kierunku – poprzez przedłużenie ulicy Bojki. Rada Dzielnicy XI wielokrotnie wnioskowała, by budowa nowej ulicy była połączona z przebudową skrzyżowania ulic Łużycka – Nowosądecka – Witosa, by powstało tu duże rondo, co powinno zlikwidować olbrzymie korki tworzące się w godzinach szczytu na ul. Łużyckiej.
Różne pomysły
Wszystko wskazuje na to, że ta koncepcja nie zostanie zrealizowana. Docelowo odcinek ul. Kordiana dochodzący do ul. Łużyckiej zostanie zapewne zamknięty. Wjazd i wyjazd z niego są bardzo niebezpieczne, gdyż znajdują się tuż przy skrzyżowaniu ul. Łużyckiej z ulicami Nowosądecką i Witosa. Zamknięcie tego fragmentu ul. Kordiana wymaga zapewnienia dojazdu do niej w inny sposób.
Projektanci lansowali pomysł, by połączyć ul. Kordiana z ul. Tuchowską. Kategorycznie sprzeciwiają się temu mieszkańcy. W zamian za to proponują, by miasto porozumiało się z siecią Carrefour i wynegocjowało możliwość całodobowego przejazdu przez teren sklepu tej sieci w kierunku ul. Witosa. Spotkanie w tej sprawie w 2016 r. w siedzibie Rady Dzielnicy XI, z udziałem mieszkańców, przedstawicieli Spółdzielni Mieszkaniowej „Kurdwanów Nowy” i okolicznych wspólnot mieszkaniowych, zakończyło się pełną zgodą, że to najlepsze rozwiązanie.
Radny Miasta Krakowa Józef Jałocha mówi, że rozmawiał na ten temat z władzami miasta, że widzą one możliwość podjęcia starań o takie rozwiązanie. Radny Jakub Seraczyn wystąpił w tej sprawie z interpretacją do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.
Zastanawiające, że choć negatywne stanowisko mieszkańców wobec łącznika Kordiana – Tuchowska znane jest od wielu miesięcy, to w realizowanym aktualnie remoncie ul. Kordiana znalazła się budowa skrzyżowania, do którego w przyszłości miałby być dołączony wspomniany łącznik. Z informacji jakie posiadają radni Krakowa wynika, że władze miasta nie podjęły dotąd rozmów z siecią Carrefour na temat możliwości swobodnego przejazdu przez zarządzany przez nią teren,
Prace utrudniają życie
Dyskusje toczą się w równolegle do prac prowadzonych na ul. Kordiana. Planowo powinny się one zakończyć do końca października, ale wobec roszczeń właścicieli dwóch działek może być problem z dotrzymaniem tego terminu. Roboty rozpoczęły się od przekładki kolidującego uzbrojenia podziemnego, przebudowy oświetlenia i odwodnienia (w obu przypadkach na długości ok. 450 m). Obecnie trwa korytowanie pod jezdnie i chodniki, rozpoczynają się prace przy budowie chodników.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że prace prowadzone są bez informowania ich o zablokowaniu na kilka godzin dojazdu do posesji. W efekcie zdarzają się sytuacje dezorganizujące życie osób prywatnych czy prowadzenie działalności przez okoliczne firmy. Na dodatek, stopień utwardzenia i wyrównania gruntu po wykopach też pozostawia wiele do życzenia. Przez ostatnie tygodnie ul. Kordiana przypomina raczej tor do testowania zawieszenia pojazdów i spostrzegawczości pieszych niż ulicę.
Kontrowersyjny pomysł
Zakres prac, które będą kosztowały (wraz z projektem) ok. 3,3 mln zł brutto, obejmuje rozbudowę istniejących niemal 400 m ul. Kordiana (poszerzenie jezdni, budowa chodnika), budowę nowego fragmentu w kierunku ul. Bojki (ok. 60 m) i budowę skrzyżowania, na którym ul. Kordiana miałaby się połączyć z jezdnią biegnącą w kierunku ul. Tuchowskiej. Wykonawca ma także przebudować wloty dróg podporządkowanych i zjazdy.
Najwięcej emocji budzi skrzyżowanie dla ewentualnego połączenia ul. Kordiana z ul. Tuchowską. Nie chcą go mieszkańcy obu ulic. Zwracają uwagę, że gdy kupowali mieszkania przed kilku laty, nie było takich planów, że ul. Kordiana miała łączyć się z ul. Witosa.
Mieszkańcy uważają, że proponowane rozwiązanie nie rozwiąże problemu wyjazdu ze wschodniej części Kurdwanowa w kierunku północnym, że wygeneruje jedynie dodatkowy ruch na ul. Tuchowskiej, do przyjęcia którego nie jest ona przystosowana. Nieustannie pojawiają się oskarżenia wobec władz miasta, że nie słucha głosów mieszkańców, ale działa na rzecz deweloperów. Dla nich połączenie ulic Tuchowskiej i Kordiana to dobre rozwiązanie, bo pojawi się możliwość dojazdu do kolejnych działek, szansa na budowę kolejnych bloków. Mieszkańcy sprzeciwiają się temu, wskazując, że „tradycyjna” zabudowa okolicy to domki jednorodzinne, a nie bloki.
Obecne problemy komunikacyjne na ul. Kordiana to kolejny przykład, że brak spójnej wizji zagospodarowania terenu, pozwolenie na żywiołowy „rozwój” okolicy zawsze kończą się kłopotami. Znalezienie rozwiązania zadowalającego wszystkich zainteresowanych jest możliwe. Konieczny jest dialog i konkretne działania ze stron władz miasta.
(Dul)
Fot. Kaj