Wilno, ojczyzno moja…

        Tak sparafrazowaną inwokacją chciałoby się rozpocząć podróż do Wilna. Romantyczna wizja została skonfrontowana z rzeczywistością dzięki kolejnej wyprawie na Kresy trzech pokoleń mojej rodziny. Ku zdziwieniu, nie ma połączeń kolejowych ani lotniczych z Krakowa do Wilna, jak to jest w przypadku Lwowa. Historyczne związki jagiellońskie zostały wyparte przez współczesne konotacje. Choć być może, gdyby … Czytaj dalej Wilno, ojczyzno moja…